Silniki się naprawia, tzn robi się próbę naprawy bo wyniki naprawy czasem są dwojakie.
Raz się udaje zrobić elektronike, wymienić kondy, zregenerować sam silnik jeśli nie miał za dużego przebiegu, a w innym przypadku jak stabilizator jest walnięty to nic nie naprawisz, to samo dotyczy mechanicznego aspektu, jak np łożysko cierne w obudowie jest już rozbite i ma luzy, otwór jajowaty i to trze, praca jest nierównomierna itp.
Ten silnik to zwykły silnik na 12 V lewe obroty i można zastąpić innym jakimś używanym zamiennikiem, albo nowym.
Różnica w wielkości jest tylko optyczna obudowa tego starego, bo sam silniczek jest prawie tej samej wielkości.
Używane silniczki.....też mają sporo lat, też nieużywane stały sporo lat i stan ich różny.
Nowe są już takiej średnio na jeża produkcji i w miarę dobry to lekka loteria, czasem chodzą dobrze, czasem potrafią paść po tygodniu, miesiącu itp.
Ogólnie naprawy są teraz powiedzmy coraz bardziej kłopotliwe bo żadnej gwarancji nie można dać co do pracy później decka.
O ile same części elektroniczne sprawiają mniej kłopotów to silniczki dają w dupe ..........
Jeśli się pogodzisz z taką rzeczywistością są szanse na naprawe, wymiane silnika.....
A co jesli coś innego padło dodatkowo w zasilaniu go ........
Przeczytałem opisy wcześniej i chyba wynika z tego ze może być coś uwalone elektronicznie ?
Czy serwisant zdiagnozował tylko sam silnik ? podawane zasilanie 12 v jest stabilne ?
Tam jest rewersyjny mechanizm i czy wymiana samego silnika będzie wystarczająca? w mechanizmie nic sie nie popieprzyło....... takie małe plastykowe zębatki nie popękały itd..... to archeologia analogowa.....