Dzisiaj oczy wyspane były i trochę powalczyłem ze wskaźniczkiem. Trzeba było jeden koniec uzwojenia odkopać, ale radość trwała krótko. Okazało się że jest przerwa na uzwojeniu :-( Oczy z orbit mi wychodziły, i po dobrej chwili namierzyłem uszkodzenie.
Zlutowanie tego graniczyło z cudem. Nie wiem o co chodzi, ale drut którym nawinięta jest cewka ma emalię nie do ruszenia. W 450 stopniach znikła ale z miedzią.
Reszta na fotkach.