Stroiłem tak ostatnio kilka modeli słuchawek. Z kilku powodów takie pomiary są dalekie od prawy, różne pady (wielkość, materiał, kształt, docisk) powodują różne tłumienie odbić w komorze ucho-przetwornik, a każda małżowina uszna ma inny kształt, więc rezonanse się zmieniają. Te same słuchawki na różnych padach będą inaczej wychodziły w pomiarach i mimo takich samych zestrojeń pod kątem pasma, efekty będą zupełnie inne, jednak jest to jakiś punkt odniesienia. Póki co jest tendencja do silniejszych odbić w komorze, bo w ogromnym stopniu niweluje istnienie "sweet spot", co przy wytłumieniu odbić jest bardzo denerwujące, bo ciężko znaleźć idealną pozycję słuchawek na uszach, a różnice w pomiarach wychodzą kosmiczne. Jedne można stroić na różowy szum, a drugie na biały.
Znając swoją wrażliwość na dźwięki "z otoczenia" łatwiej dopasować słuchawki. Ogólnie załączony wykres wygląda całkiem ok, bez silnych dołków, ja nie mógłbym takich słuchawek słuchać. Wywierciłyby mi uszy pewnie :)
Umik-1, który fabrycznie już wychodzi z sensowną kalibracją, jest ok, choć ma wady - wyraźny jitter i nie wiem do końca jak z pomiarem THD - nie sprawdzałem poziomów minimalnych, ale harmoniczne rosły dwa razy szybciej niż sygnał mimo niskich poziomów. Nie wiem, czy to była wada systemu audio czy mikrofonu, ale jak się dowiesz i się podzielisz, to będzie miło.