Cieszę się że sprawa się wyjaśniła :-)
Takie małe rzeczy, a potrafią potem zrobić zamieszanie podczas kalibracji.
To prawda...
Rozebrałem mechanizm, kontra lewel rolki miała wrzucone tyle kleju do gwintu, że miałem kłopot z odkręceniem (wykręcał się cały pin) ale udało się bez strat.
Wszystkie koła zębate są OK, żadnych niespodzianek.
Z rzeczy do naprawy - gwint pod wkręt mocujący blendę z podświetleniem, był za mocno dokręcony i pękł.
Druga rzecz - wyczyściłem styki (taśma, obecność) ale jeden z nich miał ułamany pin trzymający plastikową osłonę. Na szczęście znalazł się, na zdjęciu już po przyklejeniu na epoksyd.
Rolki - lewa wygląda na zamiennik, ma inny większy środek, w którym jest obsadzona ośka. Po przemyciu wygląda cacy, zostawię.
Kapstany były złożone na olej, ktoś kto robił serwis nie robił tego na pałę - na szczęście dla mnie. Za słabo były dociągnięte śruby mocujące odlew pod koła zamachowe, jak również te od płytki z uzwojeniem silnika. Tzn nie były luźne tylko delikatnie dokręcone, słabiej niż np w 5ES/333ESL, gdzie moim zdaniem nie były ruszane.
Koła zamachowe bez wad. Kolejny krok to umycie mechaniki, wymiana kondów i złożenie do kupy.