Ale Krzych 2 ma całkowitą rację, bo skoro Hi-End jest nieklasyfikowanym, a więc nie poddającym się ocenie, a tym bardziej niedefiniowalnym zjawiskiem, to jak je inaczej przyjmować, jak nie pewien "stan umysłu" ?
A były już próby "dogodzenia sobie", poprzez rozszerzenie nazwy tego stanu, jak - super HE, ultra HE i co to zmieniło ?
Czy gra w szachy ręcznie wykonanymi i bogato inkrustowanymi figurami, ustawionymi na szachownicy wyłożonej macicą perłową podnosi umiejętności graczy ? - a przecież i choć nie nie jest to co prawda regułą, ale jednak zdarza się, że urządzenia bardzo drogie grają w konfrontacji z "garażowymi DIY" takse.