Stał sobie biedaczek i czekał na zbawienie.
Zepsuty, lekko żarzyła się żaróweczka od podświetlania i tyle .
Aż nadeszła ta wiekopomna chwila i niedawno poznany kolega Tomek elektronik zajął się przywróceniem mu duszy.
Teraz świeci się wszystko, odpalony kręci i gra.
Mechanizm był zblokowany totalnie, popalone szpeja, zwarcie itd, ale Tomek w swoim warsztaciku dał rade..... ożył sprzęt.
Do ideału mu daleko, na razie próbuje go wygrzewać.
Rolka była przygnieciona do osi przez x lat, udało mi się założyć nową...spasowała od Sony tylko oś 2,5 mm, poszerzyłem otwór.
Idler na razie ciągnie, licznik się zacinał, ale tragedii nie ma, już działa lepiej, pasek do wymiany.
Sprzęt odtwarza, nagrywa itd.
Pewnie przydał by się kompletny rekondenastoring, ale na razie czasu na to nie ma.
No i pełne smarowanie mechanizmu.....
Powiem tak po cichu że podłączony jest do starego Harmana amplitunera hk 460 i i przypomniały mi się czasy kompletnego analogu z radiem na lampach i tego niepowtarzalnego brzmienia... choć trochę wysokich więcej by się przydało.
A propo Tomka, jest tutaj na forum ( spec od cd ) dzięki za przywrócenie do życia sprzętu, ale są w kolejce następne z uwaloną elektroniką, bo na tym się nie znam, mechanikę ogarniam, więc dzielimy się robotą .....
Parę fotek na szybko na razie.