Audiohobby.pl

Projekt 3way Seas / OB midrange

Krs47

  • 1037 / 6104
  • Ekspert
18-09-2008, 18:13
WaldemarK, duże pochylenie i łagodny filtr z pułapką rzeczywiście wyjaśnia sprawę w dużym stopniu. Nie kwestionuję Twoich umiejętności i wierzę, że stworzyłeś dopracowany projekt, którego swoją drogą chętnie bym posłuchał. Z zainteresowaniem czekam na zdjęcia i jeszcze raz dziękuję za dzielenie się swoimi doświadczeniami.

Moje wypowiedzi odnośnie niskich podziałów wynikają również z własnych doświadczeń, w moim TM z 27TBFC/G ciętym w okolicach 1,55 kHz nie słychac absolutnie żadnych problemów z modulowaniem środka przez gwizdek i to pojedyńczy woofer nie filtrowany od dołu zdecydowanie szybciej traci oddech. W 3way na pewno będzie inaczej, a jak duże będą zmiany zobaczę dopiero jak spróbuję. Symulacje dla 27TBFC/G przy tym podziale wyglądają dobrze nawet dla 3way ale wiem, że przy takiej konfiguracji i większym pomieszczeniu jednak mogą by pewne problemy.

Niskie cięcie to jednak nie tylko przejmowanie przez gwizdek pasma, w którym większośc 7 calowych midwooferów przestaje sobie już tak dobrze radzic pod kątem zniekształceń ale także poprawa charakterystyk off axis. Nisko cięty gwizdek takiej klasy jak 27TBFC/G na prawdę w mojej SUBIEKTYWNEJ opinii brzmi rewelacyjnie, a waveguide to następny krok do osiągnięcia jeszcze niższych zniekształceń, obniżenia zupełnie bezpiecznej granicy podziału oraz poprawy charakterytych kierunkowych i zmniejszenia interakcji wysokich tonów z pomieszczeniem.

Bartek, to nie jest tak, że jestem jakimś samotnym pionierem-amatorem niskich podziałów dla tweetera. Za oceanem bardzo wielu "starych wyjadaczy" korzysta z tego rozwiązania i bardzo je sobie chwalą. U nas jak robiłem obecne kolumny ludzie otwierali szeroko oczy, że robie takie "eksperymenty" i przestrzegali przed problemami. Efekt dla mnie jest jednoznaczny, 2way w układzie TM z 27TBFC/G i podziałem w okolicach 1,5kHz to całkowicie udane połączenie,. Jak będzie w 3way jeszcze nie wiem, ale wiem że jak bedzie źle nie będę na siłę forsował ekstremalnych podziałów.

Teraz na trochę odpuszczam forum na rzecz pracy na projekt i nauki kompleksowego projektowania zwrotek ;)

Pozdrawiam
Krzysiek

konto_usuniete

  • 0 / 5623
  • Nowy użytkownik
18-09-2008, 18:44
>> Krs47, 2008-09-18 18:13:43

Zgadzam sie z Toba ze modelowanie odpowiednich charakterystyk kierunkowych za sprawa niskiego podzialu , a zwlaszcza w polaczeniu z waveguide to ciekawa sprawa i majaca szanse na uzyskanie naprawde dobrego dzwieku . U mnie tubka  Monacora poki co lezy na polce ale spokojnie - przyjdzie na niego kolej . Mozliwosci 27TBFC/G w zakresie niskich podzialow byly na pewno jednym z argumentow przy jego zakupie.

Ja naleze do osob  ktore nie skreslaja z gory zadnych rozwiazan. Jednak w tym konkretnym projekcie ( a wiec OB czyli dipolowe charakterystyki kierunkowe ) niski podzial jakos nie wniosl do brzemienia jakiejs zdecydowanej poprawy ( a probowalem...)

 Nie wykluczam ze w klasycznej obudowie ( jakies OZ czy BR) wrazenia moga byc zupelnie inne.

Coz , pozostaje wolnej chwili  sklecic jakis monitorek i sprawe obadac na powaznie :-)
Zastanawiam sie tylko jak by to mialo wygladac aby L18 mogl byc pochylony a waveguide nie , bo pochylanie WG to nienajlepsza idea.  

WaldeK


PS.

Zdjecia wkleje jak tylko bede mogl.

bartek_z

  • 404 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
19-09-2008, 06:44
>>Moje wypowiedzi odnośnie niskich podziałów wynikają również z własnych doświadczeń, w moim TM z 27TBFC/G ciętym w okolicach 1,55 kHz nie słychac absolutnie żadnych problemów z modulowaniem środka przez gwizdek i to pojedyńczy woofer nie filtrowany od dołu zdecydowanie szybciej traci oddech.

Nie o to chodziło. Chodzi raczej o modulowanie wysokich przez środek, którego czesc musi przetwarzać niewielki głośnik kopułkowy. Zrób sobie prosty eksperyment, weź zestaw 2-drożny, odetnij od dołu i doklej woofer. Oprócz tego, że w dośc oczywisty sposób poprawisz dynamikę i rozciągnięcie basu to przede wszystkim poprawi się czystoś i dynamika średnicy, a w niewielkim stopniu także góry. Skąd to się bierze? Stąd, że jedna membrana wykonuje duze wychylenie, a jednoszcześnie szereg mniejszych o wysokiej częstotliwości. Aby uzmysowić szodliwość tego zjawiska poponuję kolejny eksperyment - wziąć jakiś nieduże urządzenie które wydaje z siebie dźwięki (radiobudzik, słuchawki, cokolwiek w tym stylu) i potrząsnąć podczas pracy, usłyszysz jak dźwięk "wibruje", jak modulują się wszystkie jego częstotliwości. W przypadku głosnika oczywiście zjawisko to ma mniejszą skalę, bo membrana porusza się w najlepszym razie w zakresie +/- kilku mm, dlatego właśnie ucho nie interpretuje tego jako "rozstrojenie" dźwięku tylko jako pogorszenie jego czystości.

Ten problem dotyczy w największym stopniu głośników niskośredniotonowych, ale i wysokotonówki wcale nie są od niego wolne. Oczywiscie duzo zależy od modelu głośnika, jedne można puścić niżej, inne wyżej, trzebaby zrobić szereg eksperymentów, żeby określić ile traci na niskim podziale a ile zyskuje wspomniany midwoofer (wszystko jest mniejszym lub większym kompromisem - nic nie jest idealne). Ja jednak znam "pana starszego" już ładnych parę lat i wiem, że jakkolwiek mógł nie zwrócić uwagi na kilka innych rzeczy to zwrotkę na pewno  rozwałkował na prawo i lewo, jeśli zrobił taki podział to znaczy, że tak jest optymalnie dla tego zestawu głosników. Oczywiście trzeba brać zawsze poprawkę na osobiste prefrencje, ale w przypadku dipolowców są one zapewne podobne, więc wielkiego ryzyka wtopy nie będzie jeśli zrobisz tak jak starszak sugeruje.

>>Niskie cięcie to jednak nie tylko przejmowanie przez gwizdek pasma, w którym większośc 7 calowych midwooferów przestaje sobie już tak dobrze radzic pod kątem zniekształceń ale także poprawa charakterystyk off axis. Nisko cięty gwizdek takiej klasy jak 27TBFC/G na prawdę w mojej SUBIEKTYWNEJ opinii brzmi rewelacyjnie, a waveguide to następny krok do osiągnięcia jeszcze niższych zniekształceń, obniżenia zupełnie bezpiecznej granicy podziału oraz poprawy charakterytych kierunkowych i zmniejszenia interakcji wysokich tonów z pomieszczeniem.

Są inne sposoby poprawy charakterystyk off-axis. Od stożków, dyfuzorów poczynając a na lekim wytłumieniu tylnej strony membrany kończąc. Piszesz, że podoba Ci sie nisko cięty gwizdek Seasa - no dobra, a robiłeś eksperymenty z wyższymi podziałami?  Moje doświadczenia z niskimi podziałami są takie, że góra staje się szorstka, coś dziwnego dzieje się z barwą. Nie ma oczywiście dramatu, ale różnica jest ewidentna i efekty były podobne w przypadku wszystkich głośników którymi do tej pory się bawiłem. Jest jednak pewien szkopuł - używając głośnika z metalową membraną mozesz mieć nieco zniekształcony obraz, możliwe,że poprawa jakości góry w wyniku obniżenia podziału wynikały nie tyle z lepszej pracy tweetera przy niskim podziale co z rozwązania problemu dzwonienia membrany midwoofera. Co prawda nie robiłem nigdy nic na metalowych membranach i kompletnie mnie w tym kierunku nie ciągnie, ale jak bym musiał to raczej też potraktował to ustrojstwo pułapką niż wchodził w niskie podziały, ewentualnie bym rozkminił patent z AP Virgo 3 (chyba, bo juz nie pamiętam czy nie chodziło o Avanti). Oni tam w jakiś sposób przyczepili gumkę do tylnej strony membrany, która mocno tłumi jej rezonans (a kto grał w tenisa ten wie, że mały kawałek głupiej gumy na strunach może zdziałać bardzo wiele), nie wiem tylko jak oni to zrobili, nigdy ne czułem wewnątrznej potrzeby, żeby się nad tym zastanawiać. AP to opatentowa więc nie ma mowy o wykorzystaniu tego na wiekszą skalę, ale na potrzeby DIY to czemu nie... Polecałbym własnie wypróbowanie takich rozwiązań przed wyciagnięciem ostatecznych wniosków co do słuszności niskiego podziału.  

>>Bartek, to nie jest tak, że jestem jakimś samotnym pionierem-amatorem niskich podziałów dla tweetera. Za oceanem bardzo wielu "starych wyjadaczy" korzysta z tego rozwiązania i bardzo je sobie chwalą.

Jest kilka mozliwych wyjaśnień:

-Amerykańce wolą duże, niepraktyczne i prowadzące się jak balie SUVy od normalnych samochodów i zacinające się zabawkowe M16 od AK47. Krótko mówiąc w wielu aspektach różnią się od Europejców.

- w USA występują troszkę inne problemy, oni mają do nagłośnienia większe pomieszczenia i lubią duzy bas. Nie dziwi mnie, ze ratują go wszelkimi dostępnymi sposobami.

- Dużo zalezy od wysokotonówek, u nich popularniejsze są wstęgi - one nie mają ograniczeń dynamicznych takich jak kopułki.

>>Efekt dla mnie jest jednoznaczny, 2way w układzie TM z 27TBFC/G i podziałem w okolicach 1,5kHz to całkowicie udane połączenie,. Jak będzie w 3way jeszcze nie wiem, ale wiem że jak bedzie źle nie będę na siłę forsował ekstremalnych podziałów.

Ja nigdzie nie pisałem, że niski podział zagra źle, takie konstrukcje mogą brzmieć nieźle, ale zawsze jest "coś za coś". Jak masz duże pomieszczenie i ograniczony budżet na głośniki i nie da rady zrobić konstrukcji 3 drożnej to przerosnięty 2-drożniak, lub chociaż zwykły, na 18stce ale z niskim podziałem zawsze "dopompuje" trochę dół i to może być korzystne. Tyle, ze po pierwsze akurat w moich wpisach w temacie "Oversized 2-way" chodziło mi o konkretny casus (był budzet 2 koła na obudowy - spokojnie można było go zmniejszyć i kupić trzeci głośnik),  tak ogónie rzecz biorąc to nie widze większego sensu w "statystycznych" polskich warunkach lokalowych większego sensu takich wybiegów, zdecydowanie lepiej postawić na środek niż na bas. Oczywiscie w przypadku tych konkretnych Seasów dochodzi jeszcze problem tego nieszczęsnego rezonansu, tutaj oczywiście niski podział załatwia sprawe, ale tak jak wspominałem wcześniej - to nie jest jedyna na to metoda.

konto_usuniete

  • 0 / 5623
  • Nowy użytkownik
19-09-2008, 16:54
<< Za oceanem bardzo wielu "starych wyjadaczy" korzysta z tego rozwiązania i bardzo je sobie chwalą.

Jest kilka mozliwych wyjaśnień<<


Mi przychodzi do głowy jeszcze jedno. Amerykanie wielka estymą ciągle dażą zestawy tubowe i za oceanem są one o wiele popularniejsze niż na starym kontynencie.  Horny sa bardzo kierunkowe . Przy stosowaniu niskich podziałów i odpowiedniego strojenia zwrotnicy w dziedzinie kierunkowości i odpowiedzi off-axis można uzyskać spektakularne efekty. Załączam pomiar zestawów Summa cum laude dr. Geddesa. Uzyskanie takich charakterystyk sprawia ze otrzymujemy stabilny obraz stereo także daleko poza sweet-spot.
Sadze ze wlasnie to jest powodem przeniesienia takiej metody projektowania rodem z hornow na klasyczne glosniki.

   Jestem takze przekonany ( a wlasciwie na to wskazuja wyniki wielu pomarow - dostepne w sieci) ze obciazenie klasycznej kopulki hornem lub waveguide ma duzo zalet . Obciazenie kopulki tuba sprawia ze w zakresie efektywnego dzialania horna( a takze WG) , a wiec powyzej czestotliwosci granicznej zmniejsza sie wychylenie membrany co drastycznie redukuje znieksztalcenia zwlaszcza w niskim zakresie czestotliwosci.  Niskie znieksztalcenia , wzrost efektywnosci ( do pewnej granicy - zazwyczaj jakies 3 - 4 oktawy powyzej Fgr tuby), odciazenie membrany a zatem realny wzrost obciazalnosci w niskich zakresach daja mozliwosc niskiego podzialu a w efekcie uzyskanie bardzo dobrych charakterystyk poza osia - praktycznie nieosiagalnych klasycznymi metodami.

Takie podejście ( chodzi o większy nacisk na charakterystyki kierunkowe ) zyskuje coraz więcej zwolenników także w Europie. Prekursorem był chyba .. ScanSpeak fabrycznie wyposażając Revelatora w  waveguide ( nieduży, bo nieduży ale zawsze..) Ostatnio Seas tez wypuścił taki glosnik i zyskuje on sporo uznania.


 





WaldeK

konto_usuniete

  • 0 / 5623
  • Nowy użytkownik
19-09-2008, 18:01
Za oceanem bardzo wielu "starych wyjadaczy" korzysta z tego rozwiązania i bardzo je sobie chwalą.

Jest kilka mozliwych wyjaśnień<<


Mi przychodzi do głowy jeszcze jedno. Amerykanie wielka estymą ciągle dażą zestawy tubowe i za oceanem są one o wiele popularniejsze niż na starym kontynencie.  Horny sa bardzo kierunkowe . Przy stosowaniu niskich podziałów i odpowiedniego strojenia zwrotnicy w dziedzinie kierunkowości i odpowiedzi off-axis można uzyskać spektakularne efekty. Załączam pomiar zestawów Summa cum laude dr. Geddesa. Uzyskanie takich charakterystyk sprawia ze otrzymujemy stabilny obraz stereo także daleko poza sweet-spot.
Sadze ze wlasnie to jest powodem przeniesienia takiej metody projektowania rodem z hornow na klasyczne glosniki.

   Jestem takze przekonany ( a wlasciwie na to wskazuja wyniki wielu pomarow - dostepne w sieci ) ze obciazenie klasycznej kopulki hornem lub waveguide ma duzo zalet . Obciazenie kopulki tuba sprawia ze w zakresie efektywnego dzialania horna ( a takze WG ) , a wiec powyzej czestotliwosci granicznej zmniejsza sie wychylenie membrany co drastycznie redukuje znieksztalcenia zwlaszcza w niskim zakresie czestotliwosci.  Niskie znieksztalcenia , wzrost efektywnosci ( do pewnej granicy - zazwyczaj jakies 3 - 4 oktawy powyzej Fgr tuby), odciazenie membrany a zatem realny wzrost obciazalnosci w niskich zakresach daja mozliwosc niskiego podzialu a w efekcie uzyskanie bardzo dobrych charakterystyk poza osia - praktycznie nieosiagalnych klasycznymi metodami.

Takie podejście ( chodzi o większy nacisk na charakterystyki kierunkowe ) zyskuje coraz więcej zwolenników także w Europie. Prekursorem był chyba .. ScanSpeak fabrycznie wyposażając Revelatora w  waveguide ( nieduży, bo nieduży ale zawsze..)  Ostatnio Seas tez wypuścił taki glosnik i zyskuje on sporo uznania.

WaldeK

konto_usuniete

  • 0 / 5623
  • Nowy użytkownik
19-09-2008, 18:02
Za oceanem bardzo wielu "starych wyjadaczy" korzysta z tego rozwiązania i bardzo je sobie chwalą.

Jest kilka mozliwych wyjaśnień


Mi przychodzi do głowy jeszcze jedno. Amerykanie wielka estymą ciągle dażą zestawy tubowe i za oceanem są one o wiele popularniejsze niż na starym kontynencie.  Horny sa bardzo kierunkowe . Przy stosowaniu niskich podziałów i odpowiedniego strojenia zwrotnicy w dziedzinie kierunkowości i odpowiedzi off-axis można uzyskać spektakularne efekty. Załączam pomiar zestawów Summa cum laude dr. Geddesa. Uzyskanie takich charakterystyk sprawia ze otrzymujemy stabilny obraz stereo także daleko poza sweet-spot.
Sadze ze wlasnie to jest powodem przeniesienia takiej metody projektowania rodem z hornow na klasyczne glosniki.

   Jestem takze przekonany ( a wlasciwie na to wskazuja wyniki wielu pomarow - dostepne w sieci ) ze obciazenie klasycznej kopulki hornem lub waveguide ma duzo zalet . Obciazenie kopulki tuba sprawia ze w zakresie efektywnego dzialania horna ( a takze WG ) , a wiec powyzej czestotliwosci granicznej zmniejsza sie wychylenie membrany co drastycznie redukuje znieksztalcenia zwlaszcza w niskim zakresie czestotliwosci.  Niskie znieksztalcenia , wzrost efektywnosci ( do pewnej granicy - zazwyczaj jakies 3 - 4 oktawy powyzej Fgr tuby), odciazenie membrany a zatem realny wzrost obciazalnosci w niskich zakresach daja mozliwosc niskiego podzialu a w efekcie uzyskanie bardzo dobrych charakterystyk poza osia - praktycznie nieosiagalnych klasycznymi metodami.

Takie podejście ( chodzi o większy nacisk na charakterystyki kierunkowe ) zyskuje coraz więcej zwolenników także w Europie. Prekursorem był chyba .. ScanSpeak fabrycznie wyposażając Revelatora w  waveguide ( nieduży, bo nieduży ale zawsze..)  Ostatnio Seas tez wypuścił taki glosnik i zyskuje on sporo uznania.

WaldeK

Krs47

  • 1037 / 6104
  • Ekspert
19-09-2008, 19:23
Waldku, to co napisałeś odnośnie waveguide to właśnie to, co ja próbuję przekazac od kilku tygodni w tym i poprzednim wątku odnośnie 3way, tylko że ładniej napisane oraz bardziej skondensowane ;)

Dawałem już nie raz linki do pomiarów Zapha zniekształceń i charakterystyk przetwarzania kopółek w waveguide ale dam jeszcze raz, może Ty też spojrzysz Bartek :)

http://zaphaudio.com/hornconversion.html

W tych pomiarach jest już całkiem solidna baza dla wyciągnięcia sensownych wniosków odnośnie Waveguide. Nie zmienia to faktu, że wszelkie inne kombinacje trzeba samemu porządnie pomierzyc.

Krs47

  • 1037 / 6104
  • Ekspert
20-09-2008, 08:42
Muszę się poprawic, oczywiście miały byc kopUłki. Coś ten błąd mi się nawraca...

EMiL

  • 531 / 6091
  • Ekspert
20-09-2008, 13:37
Amphion, europejski producent korzystający z dobrodziejstw waveguide:

http://www.amphion.fi/index.php?sivu=1

W "lepszej" serii siedzą L18rnx i aluminiowy tweeter tegoz producenta. W Argonie zastosowano filtry pierwszego rzedu a ten niski podzial to wcale nie jest sciema (pomiary stereophile\'a wskazują, ze producent nie oszukuje na wysokosci podzialu):
http://www.amphion.fi/index.php?sivu=5

SPtechnology. producent amerykanski, zobaczcie jak nisko schodzi z podziałem ze swoim (większym) waveguidem:
http://www.4sptech.com/version2/index.html

i jeszcze cos ciekawego:
http://www.htguide.com/forum/showthread.php4?t=14232&page=1&highlight=l22+waveguide

konto_usuniete

  • 0 / 5623
  • Nowy użytkownik
20-09-2008, 13:48
Stosowanie waveguide powoduje wzrost efektywności  powyżej F granicznej takiej tuby Powyżej pewnej częstotliwości  , zależnej od profilu i głębokości tuby WG traci swój wpływ i dalej mamy już SPL takie jak "zwyklej" nieobciążonej kopułki. Ten początkowy wzrost efektywności najprościej skompensować właśnie filtrami pierwszego rzędu . Nie jest to zatem jakieś "ideowe" podejście do filtrów pierwszego rzędu a tylko wykorzystanie właściwości WG. Tu jednak kryje sie pewne niebezpieczeństwo. Niski podział , niski rząd filtra stawia naprawdę spore wymagania przed wysokotonowką zwłaszcza pod katem obciążalności mocowej i zniekształceń . łatwo przesadzić.

WaldeK

EMiL

  • 531 / 6091
  • Ekspert
20-09-2008, 14:04
Waldek,
z tego co rozumiem, to przy zastosowaniu waveguide mozna wybierac pomiedzy filtrem elektrycznym 1st order (i odwrocona polaryzacja) lub elektrycznie trzeciego rzedu (polaryzacja zgodna), zgadza sie?

Wg mnie szczegolnie ciekawa jest ta druga opcja z monacorem WG300  i zejscie z podzialem do powiedzmy 1,5 - 1,7k.
Cel - komfortowe polaczenie glosnika 8 calowego z waveguidem.

konto_usuniete

  • 0 / 5623
  • Nowy użytkownik
20-09-2008, 14:19
Tak jak pislem stosowanie WG powoduje "gorke" na charakterystyce SPL - spojrz na pomiary u Zapha
Filtr I rzedu bardzo ladnie "zetnie" ta gorke. Przeanalizuj sobie :

http://zaphaudio.com/Waveguidetmm.html

Sadze ze z III rzedem uzyskanie takich wynikow moze byc utrudnione. Z drugiej jednak strony patrzac na pomiary Summa cum laude dr Geddesa ( woofery filtrowane I rzedem a driver w waweguide IV rzedem sprawa nie jest przesadzona....Duzo zalezec tez bedzie od celu , ktory zamierzasz osiagnac - czy zalezy Ci na SPL na osi rownej jak stol , czy bardziej zalezy Ci  na spojnych charakterystykach kierunkowych nawt kosztem liniowosci. Ja na dzien dzisiejszy sklanialbym sie ku I rzedowi - ale pisze to tylko teoretycznie bo proby zWG Monacora dopiero przede mna.


Co do Monacora .... Zaph stosuje WG Dayton - inny profil itp , dlatego dla Monacora nie da sie uniknac wlasnych pomiarow i dopiero w oparciu o nie zabrac sie na powaznie do projektu zwrotnicy .


WaldeK

EMiL

  • 531 / 6091
  • Ekspert
20-09-2008, 14:35
Wiem co "robi" waveguide:) Zaph zastosowal MCM 54-580, geometria jest b. podobna do monacora. Z tym, ze Zaph nieznacznie swoj MCM modyfikowal.

Waldku,
nie wiem czy widziales, wplyw WG300 na gwizdek monacora:
http://www.troelsgravesen.dk/C17_II.htm
nie ma takiej gorki w okolicach 2k jak u zapha, wiadomo tweeter jest inny, ale trzeci rzad i niski podzial moze bylby mozliwy...

W kazdym badz razie mysle, ze wszelkie watpliwosci zostana rozwiane po Twoich testach WG300:)

Pozdr.
Emil

konto_usuniete

  • 0 / 5623
  • Nowy użytkownik
20-09-2008, 15:31
Sadze , ze roznice pomiedzy tymi wykresami SPL u Zapha i Troelsa sa spowodowane roznymi profilami waveguide Owszem, roznice pomiedzy tweeterami tez maja wplyw, ale geometria waweguide , podobnie jak w przypadku hornow ma kluczowe znaczenie. W sieci jest sporo ciekawych materialow teoretycznych dotyczacych wplywu geometrii horna na charakterystyki . Tractrix , spherical horn czy inne profile zupelnie inaczej ukladaja charakterystyki , inaczej "wzmacniaja" itp. Dlatego sadze , ze nawet drobne roznice w profilu waveguide moga miec spory wplyw na charakterystyki SPL .
O ile w przypadku horna , ktorego profil jest dokladnie okreslony prze wzory , wplyw profilu jest przewidywalny to w przypadku wiekszosci  waveguide sprawa nie jest tak jednoznaczna.
Dlatego powtorze - na razie to co powiedzialem na temat waveguide to moje przypuszczenia , ktore wymagaja weryfikacji pomiarami .

Co do podzialu i filtracji  - nie wykluczam zadnego rozwiazania , ale na obecnym etapie nie mam po prostu wiarygodnych przeslanek by cokolwiek potwierdzic lub zaprzeczyc .  

 
  WaldeK

bartek_z

  • 404 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
20-09-2008, 16:16
>>Dawałem już nie raz linki do pomiarów Zapha zniekształceń i charakterystyk przetwarzania kopółek w waveguide ale dam jeszcze raz, może Ty też spojrzysz Bartek :)

Wiesz, same pomiary SPL to nie robią na mnie wrażenia. Altusy były pod tym względem całkiem git, a jak grały to wszyscy wiemy.

Wavegiude to też nie jest łatwy temat. Takie ustroje oprócz tego, że pomagają w opisanych aspektach to zmieniaja całosciowo charakter dźwięku, nie zawsze na lepsze, a przypadkowo dobrany to na ogół tylko kaszani. Mowa tu nie tylko o tubie i WG ale też o wszelkich stożkach, dyfuzorach itp itd. Mam tak filozofię, ze jak mi któryś głosnik odpowiada to nic nie znieniam, bo gostkowie którzy go konstruowali raczej nie wypadli sroce spod ogona, gdyby WG miało same plusy to by stosowali je wszyscy.

Poza tym nie wydaje mi się, że te ch-ki kierunkowe to jest gra warta swieczki, w OZ moim zdaniem nie, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi wąska obudowa. W OB moze i tak, ale nawet w OB dużo chętniej zabrałbym się za średniotonowca, tutaj wszystko jest o wiele bardziej przewidywalne a i metod więcej, mozna działać zarówno z przodu jak i z tyłu głosnika, zwłaszcza opdowiednie kształtowanie charakterystyk kierunkowych z tyłu i tłumienie tych fal jest metodą mało ryzykowną.