No i Tadzio znowu postanowił się zbuntować. Zaczął fiksować wczoraj po około godzinie grania. Najpierw sanki z kasetą wróciły same do pozycji stop i już przestały reagować na play. Jak trochę ostygł ( temperatura 53 stopnie ), ruszył, ale po jakimś czasie zaczęły na zmianę zanikać kanały.
Wciskając klawisze żelazo - chrom, momentami dźwięk wracał. W pierwszej chwili nie wiedziałem od czego zacząć poszukiwania głupawki.
Skończyło się na tym, że posprawdzałem częściowo styki i wymontowałem płytki z układami. Niby wszystko było w porządku, więc złożyłem go tak aby mógł odtwarzać i po wrzuceniu kasety gra już prawie sześć godzin. Jest ok.
Wychodzi na to, że gdzieś na którejś płytce nie było dobrego styku z główną płytą.