Podziałałem wczoraj i dziś od rana troszkę z tą "zarazą". Ponieważ dostałem nowe sensory. I po zamontowaniu nowych nie zauważyłem żadnych drastycznych zmian w liczniki tzn. dalej martwy. Jedno tylko to że podniosło się napięcie na foto tranzystorze z 0.1V na 1V ale to i tak zbyt mało by układ który zlicza te impulsy rozpoczął pracę.
Na zdjęciu poniżej widać płytkę licznika, na której widać scalak odpowiadający za licznik (ale kto daje do prostego licznika mikro-kontroler)...??? Trany jednak były uszkodzone, więc je wymieniłem, dla spokoju dwie diody i te 3 kondy. Następnie powędrowało wszystko do magnetofonu i nic. Sygnały ( trochę małe bo tylko 1V ) wchodzą do procka ale już z niego nie wychodzą na wyświetlacz i non stop pokazuje "zera". Tak przekombinowanego licznika już dawno nie widziałem. Normalnie to cały magnetofon i jego sterowanie załatwia się jednym mikro-kontrolerem a tutaj w K-2000 są trzy....