Tak wielka pojemnosc dziala juz blizej odgrody, ale zeby uzyskac bas z odgrody to trzeba wlasnie 15 cali.
Melov8, trochę krążymy dookoła tego samego tematu. Jako że chciało Ci się wysmażyć merytorycznego posta, postaram się odwdzięczyć. Na początek troche oczywistości dla biernych czytaczy forum.
Częste na zachodzie określanie obudowy zamknietej jako "odgrody nieskończonej" jest pewnym skrótem myślowym wynikającym ze sposobu "zużytkowania" promieniowania tylnej strony membrany, gdzie ma być ona całkowicie eliminowana.
Każda inna konstrukcja obudowy, tj. bass-reflex, linia transmisyjna, variovent, membrana bierna, back loaded horn, open baffle, czy co tam jeszcze, zakłada u podstaw że na ogólne SPL w miejscu odsłuchowym będzie wpływało również promieniowanej tylnej strony membrany. Najczęściej jest to zwiększanie efektywności przetwarzania basu kosztem zgodności fazowej, czego efektem jest opóźniona "buła" na dole.
Rozumiem ideę linii transmisyjnej, ba, słuchałem nawet kilku "udanych" konstrukcji T+A, jak i miałem konstrukcję jak na załączonym przez Ciebie obrazku przez kilka miesięcy w domu (DIY ojca mojej ex). I co by nie mówić, ta "buła" na basie w LT jest do wyeliminowania tylko poprzez zabawę z "charakterystyką tonalną", a i tak pozostaje słyszalna.
A ja bardzo lubię czysty, stąpający, melodyjny bas.
Niewielka objętość OZ w stosunku do objętości skutkuje poduszką powietrzną z tyłu głośnika której sprężystość dodaje się do sprężystości zawieszenia głośnika i podnosi częstotliwość rezonansową głośnika (caeteris paribus). Dlatego też chcąc uzyskać możliwie równe zejście na basie, w "sprzedawalnej", tj. niedużej skrzynce montuje się głośniki o takich parametrach, żeby to grało w niedużej skrzynce - miękkie zawieszenia, nie za duże indukcje magnetyczne itd - (cała ta gadanina o parametrach Thiella-Smalla), kosztem efektywności.
Odpowiednio duże objętości obudowy zbliżają warunki pracy głośnika do warunków odgrody nieskończonej, gdzie rzeczywiście głośnik zaprojektowany z myślą o pracy "na poduszce powietrznej" będzie pracował nie optymalnie i przy zbyt dużej mocy pewnie cewka wypadnie ze szczeliny magnesu, pogorszą się charakterystyki impulsowe itd. (rozumiem te ogólne zależności, a nadal nie chce mi się nauczyć odróżniać Vas od Qts... ;-)
Dlatego też do obudowy typu open baffle stosuje sie inne głośniki niż do małej OZ. W open baffle z kolei kombinuje się z kompensacją zwarcia akustycznego i spadkiem efektywności basu, gdzie z dużym uproszczeniem przyjmuje się, że 6dB spadku na oktawę ma sam głośnik i 12 dB zwarcie akustyczne, skąd się bierze 18dB do podbicia na basie. Problemem OB i innych dipoli jest też sztuczny "ambience", tj słyszalne w miejscu odsłuchowym odbicia dźwięku produkowanego przez tylną stronę membrany, co daje efekt "oddalenia od sceny"
Odpowiednio duża obudowa zamknięta łączy kilka zalet: eliminuje sztuczny ambience i problemy z uzyskaniem basu charakterystyczne dla dipoli, eliminuje problem przesunięcia fazowego basu typowego dla bass-reflex oraz linii transmisyjnej i membrany biernej, daje "najładniejszy" spadek dla niskich częstotliwości (łagodne -6dB/oktawę) i daje najczystszy bas. Pozwala posłuchać melodii również tego najniższego basu, może ciszej, ale da się wyłowić jeszcze linię melodyczną i TON/NUTĘ dla częstotliwośći z zakresu 25-40 hz, gdzie większość kolumn robi już BUUUUuuu..uu..
Jak rozumiem Qubric się już zaprogramował na jakiś konkretny GDN XYZ, który ma Vas śmaki a Qts taki i nie chce zrozumieć ideii dużej obudowy zamkniętej.