Kilka miesięcy temu jeden z naszych kolegów z Warszawy przywiózł na odsłuchy u kol. Backa malutkie pudełeczko pełniące rolę konwertera z USB na sygnał SPDiF. Konwerter o dumnej nazwie"
Sky Song" wpłynął na dźwięk testowanego systemu na tyle istotnie, że postanowiłem wspomóc Chińską Republikę Ludową swoimi skromnymi (w stosunku do ich budżetu na myśliwce V-generacji) środkami i zaryzykować instalację tego ustrojstwa pomiędzy moim amerykańskim Makiem Mini i równie amerykańskim Benchmarkiem DAC1 Pre.
Logistykę tej skomplikowanej operacji wspomógł swoim autorytetem, nasz nadkontruktor i nadadministrator w jednej osobie, noszący nicka kojarzonego z ciężkim bombowcem brytyjskim z okr. II wojny światowej. Patronat medialny objęli prezydent USA Donald Trump. Kaczor Donald, Donald Tusk oraz prezydent CHRL Xi Jinping. (Takie tam przedsięwzięcie "ponad podziałami")
Samo urządzonko (nie można powiedzieć "urządzenie" bo jest ono zbyt małe i tanie) jest zrobione bardzo prosto a jednocześnie estetycznie. Płytka osłonięta przeźroczystym pleksi jest na serio czymś miłym dla oka. Z jednej strony znajduje się wejście USB oraz gniazdo zasilania. Przełącznik pozwala na zasilanie zarówno z zewnętrznego zasilacza jak i bezpośrednio z USB komputera. Z drugiej strony są wyjścia Coax oraz optyczne. Na razie wykorzystywałem zasilanie USB i po włączeniu Maka
Sky Song zaświecił kilkoma ultra "oczejebn...mi" diodami LED informującymi o parametrach pracy urządzenia. "Oczeoj...ość" tych diód LED stanowi spory problem natury użytkowo-estetycznej, chyba, że ktoś lubi słuchać muzyki w profesjonalnych okularach spawacza.
Podpiąłem z jednej strony tego "Sky-a" kablem USB, z drugiej podłączyłem RCA Van den Hul The Name jako cyfrówkę (producent przewiduję pracę The Name również w roli cyfrówki) i wpiąłem go do wejście Benchmarka. W midi setup "Sky song" jest widoczny bez problemu i bez żadnych dodatkowych sterowników. Można wybierać zarówno częstotliwości próbkowania jak i "bity".
Recenzję piszę na chłodno. Po dłuższym (chyba 2 miesięce) okresie użytkowania więc nie ma efektu "łał" z powodu inności dźwięku i nagrzania na coś nowego.
Recenzję zacznę od standardowego słowa jakim zawsze ją zaczynam :-)
Niestety ale po wpięciu tego urządzenia w mój system znacznie rzadziej słucham muzyki z gramofonu niż to robiłem wcześniej. Skala pozytywnych zmian jest duża. Żle! Wróć! Jest bardzo duża. Bardzo poprawiła/powiększyła się przestrzeń, zarówno na boki jaki i w przód/tył. Poprawiło się "znikanie" kolumn, co w przypadku dużych Focali w pomieszczeniu o pow. 22m2 nie jest kwestią prostą. Poprawiła się separacja i pozycjonowanie źródeł dźwięku. Wychodzą z nagrań szczegóły, których wcześniej zwyczajnie nie słyszałem. Poprawiła się barwa. Wszystko nabrało "kolorów" i naturalności. Minimalnie siadła dynamika. Po wpięciu Sky Song poprawiło się również różnicowanie basu.
Nie jestem elektronikiem i nie wiem co tam siedzi w środeku ale nie przypominam sobie aby w ostatnich latach pojawiało się w moim systemie coś takiego co by spowodowało tak istotne i pozytywne zmiany. Bawiłem się ostatnio znowu różńymi programami w roli nakładek na iTunes ale skala zmian to było 5% tego co daje ten konwerter i to bezpośrednio z iTunes.
Z tego względu, że, co prawda gentlemani o pieniądzach nie dyskutują a ja na szczęście nie jestem gentlemanem, napiszę - ok
250 zl z przesyłką. Dla mie to "hit sezonu", best buy", "five stars" i " absolute spitzenklasse" :-)
Zdecydowanie radzę spróbować. Ryzyko "wtopy" jest stosunkowo małe, a prawdopodobieństwo, że Sky Song pozostanie w systemie - bardzo duże. U mnie zdecydowanie pozostaje na stałe,
http://essabre-90xx-rpi.sfb2.com/2018/01/skysong-xu208-first-expressionsexperiences-win10/http://essabre-90xx-rpi.sfb2.com/2017/12/skysong-xmos-xu208-usb-part-ii-sample-frequencypcmdsd-leds/