Audiohobby.pl

Głośniki PRL-u

almagra

  • 11519 / 5760
  • Ekspert
11-07-2019, 12:10
Oraz kot tubowy-wynalazek duński!
Klipshkot
« Ostatnia zmiana: 11-07-2019, 12:14 wysłana przez almagra »

tetejro

  • 2745 / 3196
  • Ekspert
25-07-2019, 15:20
ZG 80C 115 to chyba jedyne stare zestawy głosnikowe Tonsila które warto remontować a nawet budowac na ich podstawie konstrukcje o nieco zmienionej akustyce - coś w rodzaju poprawionych Altusów 120.

Zastosowane w nich głośniki nawet dzisiaj nie są specjalnie przestarzałe, zwrotnica chyba najabrdziej skomplikowana w serii zestawów Altus, niskie czestosliwości podziału. Konstrukcja nawet z potencjałem rozwojowym i najlepsza brzmieniowo konstrukcja Tonsila w tamtych czasach oraz jeszcze dwie dekady później.





ZG 60C 201 też były dobre



« Ostatnia zmiana: 25-07-2019, 15:32 wysłana przez tetejro »

royal

  • 369 / 1925
  • Zaawansowany użytkownik
18-08-2019, 20:09
Oraz kot tubowy-wynalazek duński!
Klipshkot
Pytanko czy gdzieś mozna kupić takią tubę do odsłuchu High End ale rozmiaru takiego dla dla człowieka?
Ale poważnie to półka na audio jest rewelacyjna - czy to może własny projekt? Bo przyznam że po długich rozważaniach i przyglądaniu się setek ofert od producentów skończyłem na rusztowaniu własnoręcznie zaprojektowanym i zbudowanym z bardzo różnych materiałów Nie powiem żeby to był najkrótszy i najprostszy pomysł na poukładanie sprzętów, nie wszystkim bym polecał.  Ale tu grały rolę bardzo różne czynniki jak np długości kabli połączeniowych no i ograniczenia pomieszczenia Oczywiście zeby zachować minimalizm gramofon wjeżdża na prowadnicach.  do środka

royal

  • 369 / 1925
  • Zaawansowany użytkownik
18-08-2019, 20:12
Oraz kot tubowy-wynalazek duński!
Klipshkot
[/quote] Pytanko czy gdzieś mozna kupić takią tubę do odsłuchu High End ale rozmiaru takiego dla dla człowieka?
Ale poważnie to półka na audio jest rewelacyjna - czy to może własny projekt? Bo przyznam że po długich rozważaniach i przyglądaniu się setek ofert od producentów skończyłem na rusztowaniu własnoręcznie zaprojektowanym i zbudowanym z bardzo różnych materiałów Nie powiem żeby to był najkrótszy i najprostszy pomysł na poukładanie sprzętów, nie wszystkim bym polecał.  Ale tu grały rolę bardzo różne czynniki jak np długości kabli połączeniowych no i ograniczenia pomieszczenia Oczywiście zeby zachować minimalizm gramofon wjeżdża na prowadnicach do środka.

royal

  • 369 / 1925
  • Zaawansowany użytkownik
18-08-2019, 20:17
Ups - coś się zacięło przy wysyłaniu i następna próba wyszła jak wyszła. Z premią :).

royal

  • 369 / 1925
  • Zaawansowany użytkownik
18-08-2019, 21:28
Mam trochę niepopularne przemyślenia w ogóle co do opisywania kolumn- uważam że można opisać co w nich drażni ale nie wiadomo czy to trzeba zmianiać  i  nie da się powiedzieć co jest akurat prawidłowe. Kolumy tonsila jako takie dla mnie nigdy nie istniały Pierwszy mój  stereofoniczny zestaw to były od razu koluminki bo tak je trzeba nazawać zrobione przeze mnie z pojedynczego zestawu A17 - przeciętego zwyczajnie na pół.  Tak, Tonsila:).   Jeden duży musiał  wystarczyć na dwa małe bo jak wiadomo te zestawy były dostępne z Fonomasterem który był niedostępny. I powiem krótko - nigdy juz nie spotkałem nic co by mnie bardziej zakręciło, nie tylko od Tonsila ale od wszystkich mi znanych firm a takze moich własnych rozwiązań które były nawet pokazywane przeze mnie łącznie w odczytem na Konwencji AES . Kupiłem potem szybko ZG40 z bierną membraną - duże i obiecujące ale pograły obok starych słabych maluchów 2 tygodnie i bez żalu  poszły do nowego nabywcy. . Dlatego po wielu latach testów i opatentowaniu nowych rozwiązań któe są dobre  a których nikt nie potrzebuje,  powtórzyłem znowu tamto rozwiązanie oparte przecież na małych 16 cm wooferkach i stożkowych GDW6,5/1,5W .  Dlaczego tego nie jestem w stanie precyzyjnie wyjaśnić ale istota sukcesu leży właśnie w prezyzji  grubo ponad możlliwości taśmy produkcyjnej u Tonsila  i w synergii z wzmacniaczami  jaką  do nich wypracowałem.  To sa dobre głośniki ale  jesli chcieć się o tym przekonać. wymagają dużo wiedzy

royal

  • 369 / 1925
  • Zaawansowany użytkownik
24-08-2019, 09:45
Jeśli ktoś się dziwi dlaczego to taki stylistyczny projekt to wyjaśniam że to nie  wygląd był przyczyną

Tu sa dwa akustyczne patenty które ja osoboiście wymyśliłem dla tych głośników. Otóż maskownica  w oryginalnej wersji  została zbudowana na ramie drwenianej o szerokości około 3 cm i grubości ok 1,5cm  co powodowało powstanie komory akustycznej odbijającej dźwięki niskotonowców od bocznych wewnętrznych krawędzi ramy. W mojej wersji one ciągą nawet do ok 5 kHz - to rożnica w stosunku do Tonsilowskiego projektu który obcinał  przy 4 .  Z kolei u mnie soprany są "przeciągnięte" w dół do okolo 3kHz.

Mogę sobie na to pozwolić bo  korzystanie z ich max mocy się nie zdarza. generalnie nigdy dotąd nie mialem potrzeby grania z max mocą nawet lampowca 12w


Na ucho to  odbicie jest potrzebne ale nie tak blisko tylko  w odległosci większej o około 15 mm Stad rama aluminiowa która nie wchodzi so ramy drewnianej   ale łapie ją z zewnątrz i tworzy wewnątrz płaską powierzchnie odbijającą. .Dlaczego tak? -  powstaje  tu efekt bardzo mało efektywnej tuby dla długości fali okolo 15 cm co ten zestaw  właśnie  lubi.

Tak że słuchanie A17 czy z oryginalnymi ramkami  czy  bez  ramek plus wadliwie zestrojone zwrotnice to  była pomyłka .

Drugi to ramka wokół sopranów która pełni analogiczną role ale dla długości fali ok 7 cm czyli tubowo dodaje mu niewiele ale wystarczająco przy około 3,5 - 4,5  kHz .  Te selektywnie działające  tuby które nie wyglądają jak tuby  to sa  moje już dawniejsze przemyślenia których  nie spotkałem w literaturze. Bo  na wykresach charakterystyki zestawu  bardzo trudno  zauważyć ich efekt nawet gdy się wie gdzie szukać. A ucho krzyczy że sa.  . Świat robi tuby w celu jak najrównomierniejszego zwiększenia skuteczności całego pasma głosnika a ja  używam inaczej -   jako niewielke korektory istniejących obiektywnie problemów .

 O tkanianie nie chcę nawet mówić bo oryginalnie dla sopranów to była katastrofa . Użyta siatka ochronna nie jest całkiem przejrzysta akustycznie ale uznałem  że to pominę.

Piotrek608

  • 104 / 5862
  • Aktywny użytkownik
24-08-2019, 15:57
Dokładnie w latach 90 a dokładniej w 92 byłem już radosnym posiadaczem Altusów 75 ogólnie to takie łomotki były ale budżet miałem mały bo szkoła i jedyne co mogłem wtedy kupić.
Pamiętam jak w szkole zobaczyłem właśnie ZGC40-115 podłączyłem ekstremalny hi-fi amplituner diory co się nazywał Tosca 303 i mocno mnie to co usłyszałem zrujnowało. Potem długo chodziły te 40 za mną ale wcale łatwo nie było kupić mało kto się chciał pozbyć inna sprawa, że tego mało w porównaniu do Altusów wyszło.
Słuchaj cicho! Usłyszysz więcej!!

indianin11

  • 26 / 2700
  • Użytkownik
24-08-2019, 16:32
A17 - przeciętego zwyczajnie na pół.  Tak, Tonsila:).

A 17 były produkowane w łódzkich zakładach Fonica.

royal

  • 369 / 1925
  • Zaawansowany użytkownik
24-08-2019, 22:56
Tak - wychodziły  z Łodzi z Fonomasterami i tam był też przyzwoity  wzmacniacz który robił niewiele złego. . Skrzynki robił GZPT Gostynin jak podano na moich. Nie wiem kto zwrotnice i  czy składała to Łódź.

Ale najważniejsze były same głośniki od Tonsila - dopóki nie zaczęli oszczędzać i nie zrezygnowali w  GDN16/15  z japońskiej technologii membran.  Trudno, rynek krajowy był niewymagający bo kto konkurował z Tonsilem?  Tonsil to była klasa dla siebie :). Od tego czasu zniknął nadruk Pioneer Licence magnes zrobił się 2 x mniejszy, membrana z tektury, impedancja 8 ohm zamiast 15  ale  głosniki  jakoś tam jeszcze grały:(. Kupilem    wtedy parkę w chyba 76 roku ale nie użyłem do niczego bo to niepodobnie już do siebie było. 

Egon@

  • Gość
25-08-2019, 05:45
Przecież to była katastrofa. Te wielkie rzężące skrzynie.
Każdy je miał, bo nie było czegoś innego. I każdy uciekł do zachodnich głośników.

royal

  • 369 / 1925
  • Zaawansowany użytkownik
25-08-2019, 10:40
Przecież to była katastrofa. Te wielkie rzężące skrzynie.
Każdy je miał, bo nie było czegoś innego. I każdy uciekł do zachodnich głośników.
Dla adepta szkoły przetrwania zmienianie jednej katastrofy na inną to nawet obowiązek ;) 

  Tak jak piszę - zupełnie zewnętrzny design już kładł wrażenie akustyczne na łopatki. Pamietajmy że każdy instrument inaczej brzmi głównie dlatego że  inaczej wygląda 

  Nawet wiedząc co  i jak trzeba zmienić w tej konsntrukcji dogranie detali zajęło mi parę miesięcy bo materiały którymi dysponowałrm dziś są inne od tych które używałem w 70 tych latach.
 
   Musiałem wynaleźć czestotliwośc dla zwrotnicy bo  kiedyś użyłem po prostu  tonsilowkiej zwrotnicy a druga skopiowałem  - parametry wtedy były nie do zmierzenia w domu . - byla idealna ale druga taka pewnie u nich nie powstała - parametry fabryczne  miały tolerancję do 20% Więc kupiona inna para dziś jest oczywiście inna.

  Teraz już na szczęście mam te dane.  Pięknym posumięciem Foniki było danie podwójnych głosników - przy rozrzucie jakości się kompensują. Oczywiście trzeba sobie je dobrać parami. Mozna użyc miklrofonu pomiarowego. U producentów robotnica na taśmie przykładała ucho i robila kleksa na membranie - taki kleks jest na tych GDN16/15  To nie są  rzeczy które popularnie znane. Dziś nie ma kleksów ale czy to lepiej to nie mozna dyskutowac. .

  A ostatecznie wszystko zupełnie inaczej gra gdy wzmacniacz jest objety korekcją fizjologiczną jak wiadomo nawet w tamtych czasach jedni ją mieli w sprzecia a drudzy nie  To bylo droższe rozwiązanie ale z czasem droższe  okazało się takie pozbawione  korekcji i wygrało. Bo nie  wprowadzało zamieszania do sterylnego świata audio.

royal

  • 369 / 1925
  • Zaawansowany użytkownik
25-08-2019, 10:45
Cytuj
czy to lepiej to nie mozna dyskutowac. .

 no nie.... raczej mozna lol

royal

  • 369 / 1925
  • Zaawansowany użytkownik
26-08-2019, 10:21
Fonika w Fonomastere dodała taki guzik z napisem contur i to być może sprawiało że ten komplet budził wtedy takię pożądanie. Chociaż daleko temu było do normalnej korekcji i dziś bym tego  nie chciał chociaż był czas gdy miałem Fonomastera a nie miałem do niego tych A17 . Teraz ja nie chcę prawie wszystkiego.

  Zawsze jest problem dopasowania brzmienia kolumny do zamiaru producenta wzmacniacza.  Dlatego ja zwracam uwagę na urzadzenia w których kolumny są wykonane przez firmę wyłącznie do tego setu. . Oczywiście to się nie sprawdza w najtańszych urządzeniach

  . Kiedyś słuchałem zestawu typu kombajn Philipsa - wyglądał drogo i był na statku w mesie. Armatora bylo stac na najlepsze. Trudno było zrozumieć dlaczego  to tak ...hmmm...przyjaźnie gra. Pewnie pamiętają niektórzy węgierskiego Chopina R5932 - tez trudno było nie chcieć słuchać tych niskich tonów z maleńkich skrzynek . Niestety próby ożenienia tych elementów  z innyni kostrukcjami w obie strony były porażką. Bo była  korekcja fizjologiczna 

  Trzeci taki przypadek to była okazja do posłuchania kombajnu Sonego - próbowałem go teraz zidetyfikować w necie ale bez skutku. a nie znam typu. To było bardzo ładne i miało wszystko (oczywiścei bez CD).  Z własnymi kolumnami

   Wtedy gość sobie to kupił i chciał odsprzedać Elizabeth którą miał dotąd.  A mnie byłoby wtedy  stać na tą  Elizabeth bo jak pamietam cena była sklepowa i  w przeliczeniu na dolary coś aż  ok 50 USD - miesiąc w Stoczni.  A za tego Sonego wtedy on zagranicą zaplacił jak zeznał ok 500 USD. Telewizor kolorowy Sonego w Pewexie wtedy był  dużo tańszy.  No i nieopatrznie mi go wlączył po tej Eliizabeth. Tak że nie kupilem ale zyskałem piękne wspomnienie.

royal

  • 369 / 1925
  • Zaawansowany użytkownik
26-08-2019, 10:51
Nie dodałem jeszcze że w "mojej wersji" A17 kazdy glosnik ma swój filtr a nie po dwa równolegle na wspólnym fiiltrze zwrotnicy. Niektórzy pytają mnie  się co to daje.  Niewątpliwie sporo dodatkowego zajęcia. Ja sądzę ze Pioneer mógł tez tak pomysleć albo miał do tego inne komponenty bo to aż za dobrze działa Ale u nas się zapewne nie patyczkowali.