>> rafaell.s.cable
A zostawisz jakiś komentarz co do kabli zasilających? Jaki jest adres strony z Twoimi kabelkami?
Tak, Jeśli słyszysz zmiany w swoim systemie to wymieniaj-wypożyczaj i odsłuchuj nim wydasz jakąkolwiek złotówkę na gotowe konstrukcje. Przy DIY zawsze będziesz skazany na dłuższą drogę, małe sukcesy ale też pewne rozczarowania wynikające z tego że to tylko pozornie prosty temat.
Ogólnie wiadomo że do wzmacniaczy , końcówek mocy powinny być kable o większym przekroju żyły i prostszej geometrii, w kablach do pozostałych urządzeń bardzo istotna z racji znacznie niższych prądów jest sama geometria.
Do pewnego poziomu dużo w kablach poprawia ekranowanie kabli ale od pewnego poziomu żeby uzyskać lepszy dźwięk takie ekranowanie mimo że przydatne zaczyna przeszkadzać. Tak że w tej cenie budżetowej powinieneś szukać kabli z podwójnym gęstym ekranem z czystym 4-5N materiałem przewodnika, unikniesz wtedy pewnych bolączek stanu niemowlęcego np. przydźwięku.
Nie robię prostych tanich kabli tak że zły adres, wszystko począwszy od gołego drutu jest robione ręcznie z odpowiednim oprzyrządowaniem które też robię pod dany projekt i w ostatnim przypadku sporo jest obróbki maszynowej zapewniającej precyzję tej pierwszej manualnej czynności. Tak że strona nawet jak by była to była by dość ogólnikowa.
To co się dzieje w kablach-wokół kabli powinno ci uzmysłowić że powstają takie konstrukcje jak na mojej stronie
asura.com.pl gdzie nawet nie trzeba nic podpinać do kabli a w dobrym systemie potrafi być poprawa na poziomie 8-15 procent zależnie na czym urządzenie to stoi :) Wtedy to być może są duże inwestycje ale i duże oszczędności patrząc na to ile trzeba by było wydać na elektronikę żeby to na tym samym poziomie zagrało.
Sprawa kabli w audio jest bardzo skalarna i nic na to nie poradzisz, droższy sprzęt będzie wymagał droższych kabli żeby i tu się uśmiejesz przyrost jakości wzrósł o 3-5procent. Dodam tylko aż! W tańszym sprzęcie na początek sprawa się ma odwrotnie. Kable potrafią znacznie więcej dźwiękowo zdziałać bo całe zasilanie elektroniki to jeden wielki szajs i wroga robota księgowych gdzie co najwyżej środki poszły w reklamę a nie do produktu bo tam jest większa dźwignia na wyniki finansowe danej firmy.
Na pewnym zamkniętym forum założyłem "antykablarski" temat " Zasilanie głupcze! " i za to chciano mnie tam zjeść; tutaj nie zamierzam popełniać tego błędu, szkoda życia na walkę z wiatrakami :)
Słuchać, słuchać , słuchać i wyciągać wnioski; kto powiedział że ma być prosto także w tej dziedzinie :)