Ja pierdziele, takie z was jełopy czy tylko udajecie, że nie rozumiecie o co chodzi? :-D
Własnie wspólczesnie to za 2,5tys. masz system do samochodu gdzie warunki odsłuchu sa gówniane wiec ma całą masę poprawiaczy brzmienia żeby zniewelować absolutny brak akustyki. Cały wysiłek rozwoju elektroniki poszedł w takim kierunku.
Gdyby ta sama technologia za taka cenę została zastosowana w sprzęcie domowym, to po 30 latach ewolucji techniki powinnismy na rynku otrzymywac za 2,5tys. sprzęt stacjonarny zapewniający juz dawno niedościcgnioną jakość brzmienia. Przeciez w domu akustyka jest nieporównywalnie lepsza jak i możliwości jej poprawy. Cyfra wykorzytałaby te mozliwości znacznie lepiej, a wysiłek konstruktorów mógłby zostać jeszcze lepiej spożytkowany.
I co mamy w sprzęcie domowym za 2,5tys. zł.??? Ledwie dobry wzmacniacz za to kupimy a i tak trzeba sie mocno naszukać -więc gdzie miejsce w tej cenie na resztę zestawu..
Za 900 złotych mozna kupic najtańszy wzmacniacz cambigde audio na jednym bidnym TDA o mocy 25W grajacy jak ruski kołchoznik z lat 70. (co prawda w Anglii jest on wyprzedawany z opustami nawet do równowartosci 400zł bo pewnie taki chłam tyle jest wart, lecz nie w polskim bidakapitalizmie). Za tysiaka dostaniemy chinola no-name na tranzystorach, w którym dołożą jeszcze jakiś popularny przetwornik D/A na kości sprzed dwudziestu lat.
Z tego co nam zostanie i tak nie kupimy reszty zestawu o przyzwoitej jakości.
Po tylu latach ewolucji technologi audio-stereo, wysoka jakość hi-fi powinna być już tania jak barszcz i dostępna w każdym domu, z dodatkami w rodzaju cyfrowego korygowania akustyki itp.
A co jest???
A no sa odtwarzacze przenośne, w ciul słuchawek nieznanych producentów wyrastajacych jak grzyby po deszczu , DVD i Blue Ray za trzysta złotych, głosniki wi-fi i soundbary - i całkiem juz dobre telewizory choć ze znacznie gorszym dzwiekiem niż oferowały dobre kineskopowce oraz własnie systemy car-audio. ... do domu jeszcze mini wieże - zestawy stereo które za 2,5k. moze graja tak dobrze jak system audio w samochodzie i nadla nie wykorzystaja pełni mozliwości akustycznych pomieszczeń mieszkalnych....
Zrezstą juz z braku dobrych alternatyw tez się zastanawiałem nad zakupem jakiegos systemu miniaturowego typu "wszystko w jednym". To jest jednak pewien rodzaj degradacji technicznej - taki pozorny postęp, żeby wiecej zarobic na kapitale.
Powiecie ze ludzie nagle przestali słuchać w domu muzyki inaczej niż z pierdziawek przenośnych??? Nikt juz nie siada w fotelu po robocie i nie włącza sobie muzyki by przy niej odpocząć???
To sa juz czynności uprawiane przez dziwaków zwanych audiofilami zajmujacych się wymiana kabli w swoich bezsensownie drogich hi-endach???