Audiohobby.pl

Dlaczego technika audio-stereo umiera ?

mops

  • 603 / 2695
  • Ekspert
13-01-2018, 18:45
Może jestem naćpany bowiem w szpitalu przebywam aktualnie Ale trafił tam gdzie  trzeba z tym żarciem.
Waldek.

Marek-41

  • 391 / 5893
  • Zaawansowany użytkownik
13-01-2018, 21:10
Trzeba sobie znaleść niezależnego dostawcę.Ja w czasie niemieckiej okupacji.
Marek-41

lancaster

  • Gość
13-01-2018, 23:13
dokladnie, kto by pomyslal ze w swietlanej przyszlosci scena w ktorej rodzic mowi do dziecka "zobacz dziecko, tak wygląda baleron" przestanie byc komediowa :-)

przeprosiny ze swojej strony za offtopy i prosba o kontynuacje dyskusji żywieniowej w zakladkach Pogaduchy lub Czas wolny :-)

nano

  • 9079 / 4984
  • Ekspert
13-01-2018, 23:52
to czas na mnie  poniewaz dobrze najedzony jestem
....................


jestem wsiekly na

darmowe


numeryczne zrodla audio-stereo  jak streaming z pc   czy smartphone     i   radio z satelity
nie daja  mi satysfakcji akustycznej jak analogowe radio


mam  na serio problem


tlumacze to sobie  ze jestem juz   kims kogo nie ma

tetejro

  • 2745 / 2984
  • Ekspert
14-01-2018, 00:19
HE w audio i miniaturyzacja nie idą w parze....powiadasz ?
A choćby "kombajn" Naim'a, w którym zaadaptowano wzmacniacz cyfrowy, dac i kilka innych funkcjonalnych rozwiązań (?). Przecież to nie jednostkowy przypadek.
https://www.naimaudio.com/pl/product/naimuniti-2
I nie kupuj w marketach "dla idiotów", to sprzęt będzie działał dłużej niż 1-3 sezony ;-)))

Weż filozofie wróć do pierwszego wpisu i przeczytaj raz jeszcze, albo niech ci go ktoś przeczyta. Wtedy przestaniesz pierdzielic o hiendzie, bo wpis jest nie o tym.

A wzmacniacze "cyfrowe" a dokładniej impulsowe są teraz w byle badziewiu i grają do dupy. Sa także w urzadzeniach o których piszę, czyli urzadzeniach masowych o znanych producentów - kosztujących po 5-7-9 ty. za wzmacniacz i też grają w nich do dupy.
« Ostatnia zmiana: 14-01-2018, 00:49 wysłana przez tetejro »

nano

  • 9079 / 4984
  • Ekspert
14-01-2018, 00:28
czyli


pytanie bylo dlaczego umiera

zyajemy w czasach korporacji
suma sumarum


KASA  sie liczy wsio inne  nie ma znaczenia


dlatego  giniemy w mzonkach i przeszlosci ktora nie wruci


..


zalozylem teamat   jaka jest numeryczna alternatywa
radia cyfrowe

wyglada to jednak jak
film
Alternatywa

tetejro

  • 2745 / 2984
  • Ekspert
14-01-2018, 00:44
hehehe to troche tak jakbys napisal ze jakis master burger w maku to jest top kulinarny, ja rozumiem ze smakuje i ze "przecietny Kowalski" nie lata wlasnym odrzutowcem na obiadki do Mediolanu, ale cholera są granice sensownej rozmowy :-)))
Dla kazdego pewnie w innym miejscu ale ja naprawde widzialem Statement Naima i zapewniam ze maly nie jest, widzialem topowe kolumny Wilsona, sonus fabera, focala i male nie są, widzialem topowe gramofony i zaden nie jest kieszonkowy, wzmacniacze topowe lampowe tez zdrowo wygladaja, za to pierdziawki mp3 i kombajny do sypialni przydaja sie male. Nie mowie ze nie da sie na tym sluchac muzyki i sam czesto slucham na dokanalowkach LG poleconych przez kolege forumowego, z tym ze na ulicy a poza tym maja tez mikrofon czym łapią kolejna przewage nad dowolnymi HE slucawkami :-)))

I nie będzie mały, nie dlatego ze nie może ale dlatego ze do prawidłowego odsłuchu - i to niekoniecznie systemów HE - potrzeba jest odpowiednio dużego głośnika i odpowiednio dużego i dostosowanego pomieszczenia.

Miniaturyzacja następuje w elektronice. W zasadzie można by zmieścić całe urządzenie wzmacniająco odtwarzające wysokiej klasy w czymś nieco mniejszym niż pudełko od butów. ... Za wyjątkiem głośników oczywiście. Ale i tym przypadku całą zwrotnicę da się przesunąć do takiego pudełka, a nawet do komputera jak się bardzo uprzemy. I będzie to technologicznie najbardziej zaawansowane rozwiązanie...

Tylko ze na razie jakoś się tego nie robi i nie upowszechnia w systemach pełno wymiarowego stereo domowego.
Widziałem takie próby w HE - choćby Tact czyli Stainway Lyngdorf i widziałem takie próby w systemach sypialnianych już kilkanaście lat temu - choćby zestawy dzielone Midi Technicsa z biampingiem i zwrotnicą aktywną.
Ale to się nie upowszechnia, choć technicznie można już upakować wysokiej klasy elektronikę w takich zabawkach wielkości Yamahy Pianocraft.

Dlaczego więc się tego nie robi?
Dlaczego producenci poświęcają całą energię projektowa i wytwórcza na rozwijanie jakichś pierdziawek sypialnianych i brzęczyków bateryjnych do telefonów, zamiast udostępnić wysoka technologię produktów dla masowego odbiorcy do słuchania w domu w przyzwoitych warunkach akustycznych???

Moja ocena jest taka: - bo ludzie tego nie potrzebują. A jeżeli dostaliby coś więcej to by tego niedoceniali. Pomijając już fakt, że darwinowski kapitalizm maksymalizuje zyski kosztem dobrego gustu, przyzwoitości i doceniania konsumenta.

Efektem takiego rozwoju rynku będą zaawansowane elektroniczne systemy HE jak Stainway Lyngdorf, niedostępne dla 99% populacji audiofilskiej, dlatego bez znaczenia będzie jak naprawdę brzmią – dobrze czy tylko gra cena na etykiecie.
Nadole tej góry cenowego absurdu - stanąć możesz z przeciwną filozofią odsłuchu muzyki. Czyli z minimalnym zaangażowaniem elektroniki. Głośnik pełnopasmowy i wzmacniacz - dowolny do wyboru od lampy do cyfrowego Tacta przez pospolite tranzystorowce w klasie AB. Jeszcze trochę czasu upłynie, a tylko to zostanie audiofilom, którzy nie są w stanie wydać na HE ceny własnego domu. Prosty sprzęt od niszowych producentów - audiofilskich, kontra masowe grajki na baterie i brzękadełka w smartfonach z Chińskiej Republiki Ludowej.

tetejro

  • 2745 / 2984
  • Ekspert
14-01-2018, 01:28
PS.
Oczywiście mozna też "po krakowsku"
Wziąc beleco, wstawic w beleco, zasilic to beleczym i wystawic z cena 3 tysie jako okazja od producenta HE

http://highfidelity.pl/@main-1412&lang=

no ale takiego hihiendu jest znacznie więcej od ludowych chińczyków z róznymi naklejkami więc to akurat standard. I nie sądze ale WIEM że  tysiaka na wzmacniacz od pospolitego producenta i dwa tysiaki na kolumnych od takiegoż mozna mieć solidniejsze brzmienie niż z tego ... czegoś.

I jeszcze dodatek - to sie nazywa studio oslo i pochodzi z 2012 roku. Jednak juz w 2013 roku wyszły od AncientA kolejne gównograje o nazwie master oslo z głosnikich wygładajacymjak chiński zamiennik Tesli kupiony w Astroniku czy podobnycm osiedlowym sklepie elektrycznym w cenie... ot coś ok. 5tys.

http://www.hifi.pl/nowosci/pokaz.php?nr=1406

Sercem urzadzenia oprócz TDA za 8 złotych m abyc jakis tajemniczy procesor który z głosnika za dwadzieścia złotych robi brzmienie ProAc response... W sumie to do wszystkiego wystarczyłby procesor... Tylko jakos mało prawdopodobne jest zby akurat wynalezli go w Krakowie.
Ale na pewno wynależli tam jego cenę.
« Ostatnia zmiana: 14-01-2018, 01:38 wysłana przez tetejro »

Cashlack

  • 1566 / 5796
  • Ekspert
14-01-2018, 12:12
bardzo proszę uprzejmie się odstosunkować od od małych full-range zasilanych scalakiem, od radiomagnetofonów marki International, radiobudzików, jamników i miniwież.

Ja zatoczyłem wielkie koło, i choć teraz słucham na Chord Mojo > ic srebro solid core > Lampy > owalne Saby w odgrodzie, to musiałem się sporo potwornie drogiego audiofilskiego szajsu nasłuchać, aby zrozumieć, że to nie przypadek, że w takim Oslo zestaw dużych JBL zasilany dzielonym CD Esoterica i gargantuiczną końcówką mocy, połączone i zasilane pytongami Nordosta, zagrał na moje proste ucho gorzej, niż słuchane tego samego wieczora duże głośniki komputerowe znalezione na strychu puszczone z kompa.

mnie miniaturyzacja i postęp w jakości dźwięku tych zminiaturyzowanych układów bardzo cieszy.

a definicję high-endu, po odrzuceniu jako całkowicie fałszywej przesłanki cenowej, mam w stopce.
Lity drut, first watt, full range.

lancaster

  • Gość
14-01-2018, 15:53
tetejro, mi tam wzmak w klasie D za 150zł nie przeszkadza w sluchaniu muzyki, nie przeszkadzaja mi tez w sluchaniu muzyki urzdzenia z "odpowiednim" gabarytem.

A jak chodzi o minimonitorki z Krakowa o ktorych wspomniales to jedyny problem jaki widze a w zasadzie slysze to kwestia ich prezentacji. Kolumienki sa dedykowane di malych pomieszczen pewnie okolice 10n2 albo jak kto woli mikroapartments :-))) w zwiazku z tym prezentacja jest malo "showowa". bok stoja systemy "pełniejwymiarowe" i ciezko sie zaadaptowac do miniskali.

lepiej pod tym wzgldem dawaly rade male Boenicke, z tym ze tam dol pasma obsugiwalo zdaje sie 6,5cala a 3 cale full pewnie nisko ciety reszte. Przestrzen super, pomieszczenie za duze zeby dac razenie panowania nad nim. Mam o takich konstrukcjach bdb zdanie tylko szkoda ze nie prezentuje sie ich w pomieszczeniach do ktorych sa dedykowanw, poxniej slyszy sie uwagi ze "praw fizyki sie nie przeskoczy", a to nie do konca o to chodzi.

tetejro

  • 2745 / 2984
  • Ekspert
14-01-2018, 17:08
to jest do mikroapartaments za makrokasz :-)
One sa do nieczego nie dedytkowane. To jest typowy polski hihiend. I nie chodzi o to ze wzmacniacz jest na scalakach czy że głosnik pełnopasmowy, tylko o to że urządzenia tej klasy można kupic za 500 złotych - za cene w sam raz do mikroapartaments i innych mikro-rzeczy. I to jest równiez tyle warte.

Na przykładzie AncientA widać jak niszowy producent ma coraz mniejszą niszę więc próbuje podążac za modą konsumpcyjną wytworzoną przez wielki kapitał, który własnie zabija technikę audio-stereo.
AncientA próbuje płynac z prądem wytwarzanym przez masowych producentów z Chin, ale ten prąd jest w nurcie coraz bardziej zanieczyszczonego ścieku.
« Ostatnia zmiana: 14-01-2018, 17:12 wysłana przez tetejro »

tetejro

  • 2745 / 2984
  • Ekspert
14-01-2018, 17:15

mnie miniaturyzacja i postęp w jakości dźwięku tych zminiaturyzowanych układów bardzo cieszy.


Postęp jakość głosników wi-fi jest istotnie duzy. Ale z czego się tu cieszyć??? Że najpierw wepchneli nam głowy pod wodę a potem pozwolili sie stopniowo wynurzać by zaczerpnąć oddechu?

lancaster

  • Gość
14-01-2018, 18:24
tetejro , dobra aplikacja wzmaka w kalsie D nie jest zla. Sam bylem swiadkiem porownania chinczyka za stopińdziesiat z pelnowymiarowym urzadzeniem za 30 Kzł (trzydziesci tysiecy zł).
W slepym tescie wiekszc wybralaby mikrokesza :-)) sporo zalezy od systemu.

Niemniej nadal nie powiem ze ta aplikacja wzmaka w klasie D bula topowa bo wiem ze nie i stad tez nie HE. Tylko tyle.
Kumpl czytal ksiazke o realizacjach dxwieku w USA, chyba Quincy Jones ma przed soba wlasnie 10cm pierdziawki i na nich pracuje, bylo tam tez napisane ze jak przychodzi lud pracujacy miast i wsi przychodzi wizytowac odpala sie im sciane z Genelecami zeby sie dziatwa zabawiła :-)))

Do malego pomiesczenia nic innego jak malego fulla albo coaxa bym na dzien dzisiejszy nawet nie probowal, a ze taki spik nie potrzebuej elektrowni to ze spokojem ducha sprawdzalbym scalak analogowy lub "cyfrowy". Czy to HE ? Nie, i cale szczescie.

Za to do mojego zamku w Szkocji ma być HE ;-)

tetejro

  • 2745 / 2984
  • Ekspert
15-01-2018, 01:24
Nie chodzi o to czy jest full czy nie full tylko o to że oferuje sie nam GÓWNO dobre dla miliardów much. Ta technika cyfrowa  nie poprowadziła odtwarzania stereo do przodu.
Powinnismy miec juz technikę cyfrową z tripathami wielkosci budzików zasilajacą przez cyfrowe zwrotnice dowolną ilość w ogromnym wyborze głosników - w zależności od upodobań i nastroju.
A nadal tego nie ma...
Choć Meridian (oczywiśice jako HE) miał zestawy aktywne z cyfrowymi zwrotnicami juz w latach 80.

I w jakim kierunku się technologia masowa rozwinąeła???

Pierdziawek na scalaku sprzed dwudziestu lat za osiem złotych w detalu, które i tak najtaniej wyprodukują Chińczycy - a konsumentom na osłodzę pozostaje marketingowe pierdzielenie, że to jest taki cud malina, dla każdego i że w ogóle to świetne gra, tylko w zależnosci od potrzeb i mozliwości i takie tam, szmoncesy.

"Każdemu według potrzeb" - to już było i nie wyszło. Wspólcześnie chyba tylko poskominternowe lewactwo zachodnie przyjmuje takie hasła suflowane im przez darwinowskich kapitalistów.

PS. tripath to nie jest w zasadzie klasa D. Te wzmacniacze nazywa się cyfrowo-impulsowymi.
Klasa D to są przetwornice pracujące na zasadzie zasilaczy do pecetów.  Do tego dochodzą urzadzenia  za pare groszy masowo w nie wyposazane, bo sa po prostu tańsze choc juz po parametrach widac ze to byle co.
Nawet w normalnych wzmacniaczach na jedno trafo skąpią, wstawiając w niego zasilacz impulsowy bo taniej o dolara.

Obecnie nawet klasyczne tranzystorowce "budżetowe" mają parametry wzmacniaczy z wczesnych lat 70. nie wspominajac o wynalazkach w rodzaju - jeden TDA w Kambridżu Audio za tysiaka.

Patrz mój watek "Badziew za rozsądną cenę" gdzie opisałem kilka przykładów takich wzmacniaczy "budżetowych" które nigdy nie powinny sie ukazać gdyby klient na audio-stereo był jeszcze traktowany powaznie przez producentów.

PS. W technice popularnej ale bardziej powaznej = nadal Pioneer A30 za jakies 1500 złotych w klasie AB brzmi lepiej od A50 za 5000 złotych w klasie D. Tez nie jest dobrze, a przecież powinno byc juz naprawdę dobrze i masowo. Cyfrowy TaCt i korekcja pomieszczenia z rozdzielczościa cyfrowych przetworników D/A to przeciez koniec zeszłego wieku. Wspólczesni epowinnismy taki sprzęt kopowac w cenie szkrzynki jabłek zamknięty w gabarytach pudełka na buty... A tym czasem jest odwrotnie... Jest nadal Lyngdorf ze Stinwayem, ale taki producent jak  Tripath, który mógł dać to samo dostępne masowo, nie rozwija już swoich wzmacniaczy cyfrowych.
« Ostatnia zmiana: 15-01-2018, 10:09 wysłana przez tetejro »

lancaster

  • Gość
15-01-2018, 08:29
nie zgadzam sie z Twoim podejsciem opartym na gustach albo czyms tam jeszcze co ciezko mi zlokalizowac i nie bardzo mi sie nawet chce.

technika cyftowa w audio nie tylkow  przypadku meridiana poszla do niszczarki, po rostu ludzie potrzebueja prostych rozwiazan ktorymi na dodatek moga se pobawic (wymiany kabli, wzmakow).
Z tym sie nie walczy to jest jak slady na trawniku wydeptane nie tam gdzie genialny projektant polozyl chodnik :-)

Poza tym nie che tu wchodzic w sfere magii, ale ;-) niewielkie zmiany techniczne miewaja spory wplyw na odbior koncowy, wymaga to zeby przy tym przysiasc (poza przypadkami szczescia). Dlaczego wiekszosc sprzeciorow brzmi malo angazujaco pomimo ze maja niezle lub porownywalne mierzalne parametry ?
Kiedys czytalem ze Japonczycy probowali kiedys skopiwowac stradivari, kupili nawet drewno z epoki zeskanowali oryginal, skopiowali cnc z dokladnosciami odpowiedniki, receptury na lakiery z epoki i ....dupa.

i wiem dlaczego, ale nie powiem ;-)