Kiedyś 15-latka też nie było stać.Wiem to z autopsji.Problem leży chyba gdzie indziej.Pamiętam,że kiedyś był większy wybór sprzętu.Może to dziwnie brzmi,bo w PRL-u trzeba było się dobrze starać,aby coś trafić,jednak jak ktoś nie był gamoniem,to dało się.A dzisiaj mamy,tylko dwie opcje.Jakieś barachło z media-markt,albo za kosmiczne pieniądze sprzęt z rzadko spotykanych salonów.Pomiędzy tym jest czarna dziura.Zostaje jeszcze możliwość zakupu czegoś używanego poprzez portale w necie.Jednak trzeba się dobrze znać,aby nie wpaść na minę.W efekcie,pomimo teoretycznego dobrobytu,wyboru prawie nie ma.Brakuje właśnie czegoś pośredniego.Czegoś o dobrym dzwięku,niezawodnego,ale na możliwości finansowe przeciętnego Kowalskiego.Tego po prostu nie ma.Na sprzęt z pewexu też stać było nie wielu i raczej nie było tam wyrobów najwyższej klasy,ale mając opcję pewex,albo unitra,dało się coś sensownego skompletować.Teraz jest z tym kłopot.O smartfonach to nawet nie piszcie,bo to inny temat.Nie mówimy tutaj o sprzęcie przenośnym.Taki kiedyś też istniał.Był oczywiście zupełnie inny,ale był.