Jeszcze w XVIII wieku strój równomierny był (jak tercja) dysonansem, czymś "eine ganze Catastrophe". Potem podzielono jak leci siekierą oktawę na równe 12 tonów i do dziś większość ludzi traktuje to jak pewnik, rodzaj opoki kultury europejskiej i światowej. Nic nie stoi na przeszkodzie aby dzielić oktawę w inny sposób a nawet inne od oktawy interwały dzielić w sposób dowolny.
W epoce Bacha tonacje miały swój własny charakter, ponieważ nie były zwykłą transpozycją. Dziś E-dur brzmi identycznie jak G-dur tylko niżej. W gitarze wystarczy przestawić kapodaster i już mamy inną tonację, w instrumentach elektronicznych robimy to jednym przyciskiem lub suwakiem. Bach by się załamał.
The Beatles a szczególnie Lennona zachwyciły indyjskie podziały i strój naturalny.
Ten Bach zupełnie inaczej brzmiałby w stroju naturalnym: