Audiohobby.pl

Układ barwy tonu we wzmacniaczach audio.

zibisound

  • 3 / 2382
  • Nowy użytkownik
24-09-2017, 16:28
Witam audiofili. Jestem na forum tzw"nowy" i jestem elektronikiem oraz akustykiem, zajmuję się lampowym sprzętem gitarowym i od czasu do czasu wzmacniaczami audio.Rzucam temat, ale nie wiem, czy był wcześniej dyskutowany.Opcja pierwsza zestawu audio to końcówki mocy i odtwarzacz CD lub gramofon, a druga to wzmacniacz audio z preampem, zawierającym układ barwy tonu. I ci, którzy forsują wersję pierwszą, nie mają wiedzy o akustyce i charakterystyce uszul ludzkich, które są odbiornikami dżwięków! Charakterystyka przypomina odwróconego banana i na krańcach mamy 20 Hz i 20 kHz a w środku 1-3 kHz i ten zakres jest czulszy o ok 10-12 dB. Żeby uszy słuchały muzyki liniowo, potrzebny jest korektor dżwięku, który ma charakterystykę odwrotną i dzięki temu słyszymy muzykę tak, jak została nagrana!!! Żeby sprawdzić to, co napisałem, wystarczy ustawić regulatory basu i sopranów na godzinę 12, i wtedy wzmacniacz będzie miał pasmo liniowe. Usłyszymy wtedy obniżenie poziomu basów i sopranów, co pokazuje, ze każdy zestaw audio powinien mieć korekto barwy tonu!Na forach wypisują bzdury, że układ barwy tonu zniekształca i szumi, co jest nieprawdą w dobrym sprzęcie. Układ barwy tonu umożliwia też korekcję brzmienia płyt, bo bywa, ze jest za dużo lub za mało basów lub sopranów! Dodam jeszcze, ze współpracowałem dawno temu z Leszkiem Polanowskim, właścicielem firmy PolAudio i dużo się od niego nauczyłem.Zapraszam do dyskusji-zibisound.

lancaster

  • Gość
24-09-2017, 19:30
mozna skręcic o 10-12dB zakres 1-3KHz ... to trzeba lubić, lekki banan 2-4db czasami jest spoko, zalezy od charkteru zestawu, pomieszczenia itd. byc moze kiedy muzyka ledwo sie tli takie obnizenie srodka da wyrownany balans tonalny, jednak krzywe sluchu tak samo dzialaja w przypadku muzyki odtworzonej jak granej na zywo i na zywo nie ma takiego obnizenia wspomnianego zakresu, tak wiec muzyke na zywo tez slyszymy z krzywa izofoniczna jaka mamy i kiedy ona sie tli to srodek nie jest obnizony a przez to charakterystyka mniej wyrownana.

lancaster

  • Gość
24-09-2017, 19:39
drugi aspekt tematu ktory omawiany byl na forum jakis czas temu. Z wiekiem czy nam sie to podoba czy nie wszyscy tracimy skraje pasma wlasnie, podbicie ich jest swoistym wehikulem czasu, mozna pomyslec "o rany z tych kolumn slysze muzyke jak za dawnych lat" niemniej sugerowane 10-12dB swiadczy o sporej potrzebie korekty, czy Pan Leszek o ktorym Pan wspomina jest starszym facetem ? Nie pisze tego jako przytyk do jego sluchu, jak pisalem nikt z wiekiem nie slyszy lepiej, przyroda.

lancaster

  • Gość
24-09-2017, 19:48
i moze na to wszystko powiem tak :-)
gdybym mial w domu zestaw przy ktorym ruszenie galka barwy tonu we wzmacniaczu spowodowaloby wiekszy fun przy sluchaniu muzyki musialbym btc masochista zeby tego nie zrobic

majkel

  • 7476 / 5864
  • Ekspert
24-09-2017, 21:11
Jak wyżej. W celu prawidłowego skorygowania charakterystyki częstotliwościowej musiałbym wiedzieć jaka głośność jest referencyjną oraz ile wynosi różnica względem niej mojej głośności odsłuchowej. No i przykładowo - ja nie wiem, czy "naturalna" głośność trąbki to jest np. wtedy, kiedy mam ucho pół metra od jej wylotu, czy może jak ją słyszę z odległości 10 albo 20m? Od razu mówię, że ta pierwsza sytuacja ze względów zdrowotnych nie interesuje mnie. Zaraz więc może się okazać, że ja słucham głośniej, niż wybrzmiewa trąbka z jakiejś tam większej odległości, i powinienem sobie skraje pasma opuścić, a nie podbić. Tak więc taki układ musiałby być "inteligentny" i zmieniać swoją charakterystykę przejściową w zależności od nastawionej głośności oraz mieć nastawny punkt 0dB. Samo ustalanie głośności odniesienia zalatuje już paranoją, wbrew relaksacyjnemu z założenia charakterowi hobby audio, więc ja takim półśrodkom (bo mówimy zapewne o układzie z charakterystyką stałą) mówię nie.

Haka

  • 2996 / 5152
  • Ekspert
25-09-2017, 08:38
Ja tam kręcę gałkami, jak mi się podoba w danej chwili.

Do tego w mojej Yamaszce,  mam płynny loudness.


To trochę jak z moją wybranką serca. Zawsze jest ładna, ale lubię Ją ubrać : raz w czarny, raz biały strój płetwonurka ;-D

« Ostatnia zmiana: 25-09-2017, 08:40 wysłana przez Haka »

zibisound

  • 3 / 2382
  • Nowy użytkownik
29-09-2017, 22:31
Jak wyżej. W celu prawidłowego skorygowania charakterystyki częstotliwościowej musiałbym wiedzieć jaka głośność jest referencyjną oraz ile wynosi różnica względem niej mojej głośności odsłuchowej. No i przykładowo - ja nie wiem, czy "naturalna" głośność trąbki to jest np. wtedy, kiedy mam ucho pół metra od jej wylotu, czy może jak ją słyszę z odległości 10 albo 20m? Od razu mówię, że ta pierwsza sytuacja ze względów zdrowotnych nie interesuje mnie. Zaraz więc może się okazać, że ja słucham głośniej, niż wybrzmiewa trąbka z jakiejś tam większej odległości, i powinienem sobie skraje pasma opuścić, a nie podbić. Tak więc taki układ musiałby być "inteligentny" i zmieniać swoją charakterystykę przejściową w zależności od nastawionej głośności oraz mieć nastawny punkt 0dB. Samo ustalanie głośności odniesienia zalatuje już paranoją, wbrew relaksacyjnemu z założenia charakterowi hobby audio, więc ja takim półśrodkom (bo mówimy zapewne o układzie z charakterystyką stałą) mówię nie.Witam. Tu chodzi tylko o możliwość korekcji odsłuchu muzyki a gdy wzmacniacz nie ma korekcji barwy tonu, nic nie da się zrobić.Widzę, że wiedza o akustyce nie jest dominująca w komentarzach!

lancaster

  • Gość
30-09-2017, 03:35
śmialo mozesz ją zdominować !:-) Komentarz powyzszy jakby malo merytoryczny, a juz zupelnie nie tlumaczący skąd Tobie wyszła korekta środka pasma na poziomie 10-12dB w dół ?
j.w pisalem kazdy moze zrobic eksperyment o jakim pisaleś, Ty również do tego zachęcasz przeciez
Moim zdaniem wychodzi umcyumcy, a jakbym mial podejsc do tego w sposob czytso techniczny mocne uśrednienie zroznicowania sygnalu muzycznego. Lekkie obnizenie zakresu o jakim wspominasz nie bedzie problemem ale mowimy o kilku (2-4) dB a nie 10-12

Nie ma to zwiazku z tym ze sluchamy w domu, jesli w domu musimy podbijac skraje o 12dB zeby wychodzil balans tonalny powiedzmy wyrownany czyli taki jak powinnismy slyszec na zywo to mamy cos nie tenteges z akustyka, sprzętem albo tak lubimy. Sluchajac muzyki na zywo sluch nie ma wbudowanego korektora niestety i tego dolka nie rejestruje. Brak takiej korekty i wieksza czulosc na wspomniany zakres jest uwarunkowana ewolucyjnie, lepiej bylo dobrze slyszec trzask galezi w krzakach bo tygrys szablozeby to byla sprawa niefajna, za to odglos burzy w znacznej odleglosci mozna bylo ignorowac, podobnie wysokie sygnaly bedace jedynie uzupenieniem widma najczesciej. I to jest moim zdaniem referencja w temacie o ktorym zacząles dyskusje.
Zakladam sytuacje ze rozmawiam z osoba kierujaca sie "zelazna logika", prosze o przedstawienie argumentów za swoja teza.

Chetni do testu proszeni o skorzystanie z eq we foobarze chocby, eq ma tam rozzpietosc 20dB, gasimy zakres 1-3KHz o 10-12dB (50% lub nieco ponad polowa zakresu w dol skali) , proste on/off i temat odfajkowany, prosze podzielic sie spostrzezeniami.
Dla chetnych druga tura i ten sam zakres gasimy o 2-4dB  10-20% zakresu w dol skali

lancaster

  • Gość
30-09-2017, 11:45
Moze zadam pytanie inaczej : w jakich warunkach korekcja pasma 1-3KHz o 10-12dB sie sprawdzila ?
Mam na mysli elektronike, pomieszczenie ew repertuar