oj tam Heresy od razu, chodzą po min 2000 zł ! Mi się np. Klipsche B3, mimo bardzo skromnej ceny, bardzo podobały.
nie słyszałem Behringera A500, piszą, że ma to 2x300Watt albo nawe 2x600 watt. Estradowiec ?? Słyszałem za to np. ASR Emitter, czyli podobny styl, tyle że dużo droższy i nie podobało mi się.
Na dzień dzisiejszy, gdybym miał wszystko zaczynać od nowa z podanym budżetem, kupiłbym sobie następujący zestaw: chińskiego lampowca typu Douk, jakieś szerokopasmowce typu Saba Greencone i wstawił je w odgrodę.
mam aktualnie takiego w pracy:
https://pl.aliexpress.com/item/Douk-audio-5Z4P-6N1-6P3P-HIFI-Single-ended-class-A-tube-amp-amplifier-DIY-KIT-a/2001129833.html?spm=a2g17.10010108.1000016.1.5546bdfbBO5UkY&isOrigTitle=truegra właśnie na owalnych full-range w małej odgrodzie, i brzmi to tak, że ludzie, których nie podejrzewałbym o talenty muzyczne, zaczynają całkiem ładnie śpiewać :-D
oczywiście gra to cicho bo cudów nie ma, 3 waty to za mało. Ale za to, jak w ramach ograniczonej głośności, to gra ! Po nawet takich lampach nie ma już uzasadnienia wydawania nastu tysi na Naim`y itp, skoro I TAK NIE GRAJĄ jak lampy. Mojego GainClone porównywałem kiedyś w sklepie z Accuphase za naście tysi i wyszedł z tego porównania zwycięsko, ale ten mały Douk gra, mimo że ciszej, to w obrębie możliwej głośności, lepiej. A są przecież i mocniejsze..
lampy są : drogie, kłopotliwe, parzą, świecą się, zużywają, są za słabe na imprezy. A ja już wiem, że wszystko co wtopiłem w amplifikację inną niż lampowa to była strata czasu i pieniędzy.