Macio Nie chcę Ciebie na minę skierować, ani wrogów innych zdobyć. Tak więc wiesz że ostrożność przy pracy wskazana :)
Najlepiej z daleka od napisów na wszelki wypadek.
Od jakiegoś czasu do czyszczenia zasyfionych sprzętów używam zwykłego psikacza kuchennego pod nazwą Bref. Są dwa rodzaje, jeden do kamienia a drugi to fett i cośtam. Znakomicie , po prostu fantastycznie zmywa wszelkie syfy, tak wewnętrzne jak i zewnętrzne.
Oczywiście tam gdzie napisy to wykałaczki itp.. żeby nie uszkodzić. Jednak, jakiś czas temu kupiłem magnetofon H/K z matowym i srebrnym wykończeniu. Powierzchnia bardzo chropowata, syf wżarty niemiłosiernie, sprzęt od palacza który chyba od nowości na niego dmuchał dymem. Złazi wszystko bez moczenia .
Tyle że nie tyle trzeć co raczej dać płynowi szansę. Tzn. tam gdzie napisy to wacik do uszu, solidnie namoczony i raczej kulany w pobliżu. Harmana to normalnie na nówkę wyczyściło.
Tzn po napisach też jechałem ale tak na aby aby, jednak nie zauważyłem żeby im szkodziło. Wychodzi że syfy, tłuszcze, nagar z nikotyny bierze natychmiastowo. Z drukiem pewno trzeba moczyć, ale tego nie sprawdzałem

....są też do grilla , ale ten to grila rozpuści chyba hehehehe