Audiohobby.pl

Forumowe kolumny - decydujące stracie :-)

meloV8

  • 1552 / 5834
  • Ekspert
08-03-2018, 21:31
Dzieki Marek :) jeszcze walcze, zeby graly conajmniej tak jak wygladaja.

tetejro

  • 2745 / 2957
  • Ekspert
11-03-2018, 21:41
Obudowy sam robiłeś???

Mnie kazda obudowa własnoręcznie wykonana wychodziła w stylu i precyzji skrzynki na ziemniaki pomalowanej czarnym nitro. A w sumie to i taka od stolarza nigdy nie była rewelacyjna.

Najładniejszą opcją było kupienie obudowy z Audio Academy. Kiedyś mozna było za dobre pieniądze dogadać się z włascicielem AA. No ale w tym przypadku były ograniczenia użyteczne - w grę wchodziła np. zamiana visatonów WS na AL albo Vif BC na XM, bo pasowały objętościowo i po niewielkich przeróbkach obudowy.
« Ostatnia zmiana: 12-03-2018, 11:37 wysłana przez tetejro »

meloV8

  • 1552 / 5834
  • Ekspert
12-03-2018, 13:36
Tak, obudowy robie we wlasnym zakresie. Podstawowe narzedzia mam i trzeba tylko troche czasu i cierpliwosci.

Obudowy AA to juz inny temat, oni to robia w parku maszynowym, sklejane sa na 45 stopni.

tetejro

  • 2745 / 2957
  • Ekspert
12-03-2018, 19:40
Miałem okazje oglądać z bliska niezmontowane obudowy AA. Bardzo solidne wykonanie z MDF 25mm, maszynowe. Kiedyś jeszcze zamawiał obudowy do różnych projektów - jakby na próbę i miał trochę obudów których nie wykorzystywał do Hyperionów I i II w troche innym wykończeniu. ... Ale adaptacja takiej obudowy pod inne głosniki to też nie jest prosta sprawa w amatorskich warunkach.

Obecnie mam "na warsztacie" dwie pary obudów posklejanych z płyt wiórowych i lakierowanych oraz jedną parę ze sklejki, mdf-u i korka, podstawki z płyty wiórowej pod duże monitory, Nie licząc formatek z MDFu jeszcze na dwie pary które sprzedałem w cześciach z głośnikami bo nie miałem już cierpliwości nad nimi pracować. Po samym frezowaniu otworów nie zdołalem jeszcze całego pyłu wymieść z kątów.
Oraz w nieustajcej renowacji mam plintę od gramofonu fonica GS-473 (nawiasem takiego bezsensownie wykonanego badziewia nawet z Foniki wcześniej nie spotkałem - plinta posklejana z OSB, wiórówki i płyty pilsniowej, która wygina się jak dziwka przy rurze - żadnej farby na nią nie da się położyć bo odkształca się przy schnięciu).

Maluje to wszystko olejnymi, akrylowymi i caponem nitro. Oklejam 3mm HDF (płytą pilsniową), szlifuję, frezuję i "hebluję" nieustannie -  po godzince dziennie tak średnio nad nimi pracuję. Ale nadal nie jestem zadowolony z efektów. Jedyny plus że wychodzi to mi tanio w porównaniu z wcześniejszymi moimi konstrukcjami które zlecałem stolarzom, a i tak były na tyle krzywe, że musiałem je tygodniami szlifować na stole oklejanym papierem ściernym z taśmy. ... Efekt... No cóż... przypomina nieco moje konstrukcje które robiłem w podobny sposób jeszcze w czasach szkolnych. Zreszta dwie pary obudów po konstrukcjach z tamtych lat jeszcze mam w piwnicy (mam c.o. więc nie nie mam w czym nimi napalić ;-)
Odkad siegam pamiecia to wykonanie obudowy zawsze było największym problemem wykonawczym dla amatorów DIY. Chyba większym niż dostrojenie zwrotnicy.
« Ostatnia zmiana: 12-03-2018, 20:28 wysłana przez tetejro »

meloV8

  • 1552 / 5834
  • Ekspert
13-03-2018, 01:42
Ja nie jestem stolarzem, caly czas sie ucze i jeszcze wiele, wiele do nauki zostalo. Jednak ze swojego, jakiegos tam doswiadczenia moge powiedziec, z stolarce jest zasada domina. Jesli na poczatku cos zepsujesz, to bedzie sie sypac do samego konca. Czyli jesli masz zle przyciete formatki, sklejone byle jak, to pozniej wszystko wylazi. Tracisz czas na poprawki, a czasami bywa, ze nie da sie nic poprawic, jesli cos np wyjdzie krzywo. Jeden blad przy frezowaniu i mozesz zepsuc cala prace, ktorej nie naprawisz. Tak jest chyba kazdym etapem budowy skrzynek. Do tego dochodza bledy materialowe, niewlasciwa chemia, bledy w lakierowaniu i tak dalej. Jak sie nie zepsuje, to sie czlowiek nie nauczy. Nawet nie chce liczyc ile zepsulem materialow i chemii zeby sie czegos nauczyc, a i tak uwazam ze prawie nic nie wiem.

Oczywiscie mozna machnac reka i zamowic obudowy u kumatego stolarza. Duzo kosztuje? Niestety, takie sa realia. Stolarka kosztuje i to nie tylko glosnikowa. Zobacz sobie jakie sa ceny mebli na zamowienie, gdzie leca metry taniego materialu. Reszta to okucia, mechanizmy i lakierowanie. Materialy ogolnie nie sa drogie, ale placi sie za usluge i po prostu za wiedze i doswiadczenie. Jak Ci ktos w zepsutym telewizorze wymieni jeden uklad za kilka dolarow, ale naprawa kosztuje dwie stowki, to tylko dlatego, ze gosc wiedzial co sie zepsulo i jak to naprawic.

Nic sie na to nie poradzi, a to tylko stolarka. Gdzie pomiary, symulacje, projektowanie zwrotnicy i jej skladanie aby mialo rece i nogi. No chyba, ze to prosta robota ze zwrotnica z cewka i kondem, bo i takie sie trafiaja...
« Ostatnia zmiana: 13-03-2018, 01:46 wysłana przez meloV8 »

tetejro

  • 2745 / 2957
  • Ekspert
13-03-2018, 09:50
Robota z cewką i kondem nie jest wcale taka prosta, trzeba wielu kompromisów odsłuchowych. Co prawda nawet zwrotnicę II rzedu da się dostroić na słuch.
AA miał taką metodę, że wszystko zamawiał - pomiar i projektowanie -  potem tego słuchał z innymi osobami i zbierał od nich uwagi do zmian w projekcie. To co ma wsprzedaży to niewielka część projektów, które przetestował.

O kumatego stolarza jest tak trudno jak o spotkanie jednorożca.
Ale od pewnego czasu można zamawiac formatki ciete na CNC - bez zadnych dojść i znajomosci w branży. Elmuz uruchomił taką usługę.
Niestety frezują tylko w sklejce, bo to materiał mocniejszy na lepsze obudowy estradowe, niefrezuja zacięć 45st., a samo przełożenie rysunku na maszynę kosztuje ponad 120zł.
Ale gdy sie dobrze zaplanuje frezowania na zamki, to obudowa ze sklejki może być bardzo prosta do wykończenia - np. bejca spirytusowa szlif drobnym papierem, capon i polerka. Nie ma porównania z tym co sie namęczyłem przy składaniu z wiórówki ciętej w Castoramie.
« Ostatnia zmiana: 13-03-2018, 09:54 wysłana przez tetejro »

meloV8

  • 1552 / 5834
  • Ekspert
14-03-2018, 23:00
Jesli glosniki sa odpowiednie to mozna zrobic na cewce i kondensatorze. Z reszta nawet Tonsil Puls ma taki zestaw i Lan moglby tu cos powiedziec. O projektowaniu zwrotnicy na sluch sie nie wypowiem, bo dla mnie to voodoo i uprawianie czarnej magii.

Natomiast wiorowka z Castoramy to moze byc co najwyzej na prototyp. Robic na tym docelowa konstrukcje to niezbyt sensowne rozwiaznie. Sklejka? Jak najbardziej, o ile jest dobrej jakosci oraz ustabilizowana. Nie ma nic gorszego niz pracujaca sklejka. Wygiety mdf to przy tym pikus.

tetejro

  • 2745 / 2957
  • Ekspert
15-03-2018, 14:37
Kiedys wybierałem bardzo ładną sklejkę, z kawałków zostawionych w specjalistycznym sklepie stolarskim itp. .. Potem stolarz składajac to po pijaku i tak pomylił kierunki cięcia i mu sie słoje nie zgadzały, a podszas klejenia małej obudowy potrafił wygiąć ściany w sciskach. Po prostu szkoda materiału było. Do tej pory mam jedna taką obudowę nieobrobioną do końca, bo wyrównywałem na stole z papierem ściernym, i tak nie udało sie uzyskac płaszczyzny.

Wiórówa z castoramy jest ok. tylko od razu trzeba latać po obudowie z frezarką a potem oklejać HDFem, żeby sie nie męczyć ze szpachlowaniem łączeń... Ja niestety nie położyłem HDFu i w małe obudowy weszło juz litr olejnej. Poza tym mimo stolika montazowego podczas klejenia scianki "pływają". Na sucho poskreca się ję idealnie licując krawedzie ale po nałozeniu wikolujuz się przesuwają i wyginają. Oczywiście da się to wszystko zrobić z minimalnymi odchyłkami, ale jednak trzeba się bardzo nakombinować.

Przy okazji pokaże obudowę zrobioną w ten sposób, jezli uda mi się zrobic wyrażne zdjęcie bo cała jest w czarnej olejnej i nie wiem czy coś bedzie widać.

PS. Niejeden lancaster robił na 1kondzie i 1cewce. Wczesniej z tego słynął RLS. A strojenie na słuch to podstawa. Bo co z ładnego pomiaru jeżeli brzmienie będzie nieciekawe? Własnie taki sposób strojenia ma Totem Mite/Staff - w pomiarach wychodzi tragicznie, raczej nie dlatego że projektant nie umiał zrobić pomiarów i nie dlatego, że na głośnikach Tonsil.

meloV8

  • 1552 / 5834
  • Ekspert
15-03-2018, 15:01
Stroi sie na sluch, ale od tego nie zaczyna.
Fenomenu Mite nie rozumiem i nie zrozumiem. Dla mnie te glosniki graja po prostu slabo ale wszystko mozna poprawic...

tetejro

  • 2745 / 2957
  • Ekspert
15-03-2018, 17:50
Ja tam nie wiem, nie wsłuchiwałem sie. Ale np. lancaster kiedys wspominał ze brzmiały całkiem ok. Zreszta nie tylko on.

Wielu ludziom nie podchodziły np. Visatony na głośnikach aluminiowych, bo za "sucho", bo z "brzeczacym nalotem" na wysokich itp.,  a dla mnie grają całkiem prawidłowo.

AA we wszystkich kolumnach wyciągał waskie pasmo tonów średnich, zeby otrzymac bardziej bezpośrednie brzmienie. I choć to jest nieprecyzyjne brzmienie, to sie jednak ludzim zazwyczaj podoba.

Mnie na przykład denerwuje plumkanie. Przy kazdej prezentacji od pewnego czasu to słyszę. Nie wiem jak to robia i po co ale podłogowe kolumny ESA na przykład tak prezentowały, słychac w nich głównie dzwoneczki, przeszkadzajki i "plumknięcia" strun. Każdy na taki przekaz zwróci uwagę, a przecież muzyka tak nie brzmi, to jest wyraźny brak kontroli wybrzmień.
« Ostatnia zmiana: 16-03-2018, 09:46 wysłana przez tetejro »

cadam

  • 4401 / 5867
  • Ekspert
15-03-2018, 19:13
Mnie na przykład denerwuje plumkanie. Przy kazdej prezentacji od pewnego czasu to słyszę.

Snobom wydaje się, że normalna muzyka jest dla plebsu. Oni są lepsi bo naczytali się audiofilskich pisemek.

Moim zdaniem jeśli popularna muza nie brzmi dobrze na jakimś sprzęcie to wina sprzętu lub pomieszczenia w którym gra.
« Ostatnia zmiana: 16-03-2018, 03:06 wysłana przez cadam »

meloV8

  • 1552 / 5834
  • Ekspert
15-03-2018, 20:10
Ja tam nie wiem, nie wsłuchiwałem sie. Ale np. lancaster kiedys wspominał ze brzmiały całkiem ok. Zreszta nie tylko on.

Bo to byly zachwyty ludzi, ktorzy je klonowali. Klonowali w czasach, gdy komplet glosnikow mozna bylo kupic za 150zl albo mniej. Pozniej dochodzilo do takich absurdow, gdzie zwrotnica kosztowala wiecej niz glosniki, mimo ze miala trzy elementy na krzyz. Dzis juz nie klonuje sie tych glosnikow, bo sie zwyczajnie nie oplaca. Cene oryginalu Totema wole przemilczec, choc z drugiej strony mozna napisac, ze to doskonaly przyklad jak zarabiac pieniadze na byle czym.

 
Snobom wydaje się, że normalna muzyka jest da plebsu. Oni są lepsi bo naczytali się audiofilskich pisemek.

Moim zdaniem jeśli popularna muza nie brzmi dobrze na jakimś sprzęcie to wina sprzętu lub pomieszczenia w którym gra.

Wcale tak nie jest. Po prostu wiekszosc popularnej muzyki brzmi slabo na sprzecie, ktory jest naprawde dobrej jakosci. Dobrze nagrana, audiofilska plyta brzmi dobrze na kazdych glosnikach i tym lepiej im lepszy sprzet. Z muzyka popularna jest inaczej, czasami jakosc dzwieku jest po prostu koszmarna i tyle.

cadam

  • 4401 / 5867
  • Ekspert
15-03-2018, 20:44
Dobrze nagrana, audiofilska plyta brzmi dobrze na kazdych glosnikach i tym lepiej im lepszy sprzet.

Możesz podać dla przykładu kilka takich płyt?

lancaster

  • Gość
16-03-2018, 09:40
apropos 1 rzedow, Uwazam do dzis ze maja cos w sobie choc ich praktycznie nie uzywam :-) JEst wieksza łątwosc grania jak dla mnie subiektywnie, ale tez sabiej sie kolumne uklada najczesciej (kwestia wyboru glosnikow)
 Jedne z kolumn ktore pamietam do dzis to Reference 3A Da capo. Mam na mysli 1 wersje z  tweeterm tekstylnym bo nowa gra juz "sztywno"/technicznie. W konstrukcji 20cm midbas szedl bez filtra. NA tweeterze pojedynczy kondensator i chyba opór.

Przy ocenie kolumn prywatnie nie kieruje sie aspektami technicznymi, w przypadku kolumn przeznaczonych do tzw. audiofilskich porownan biore je mocno pod uwage. bez sens palic program obowiazkowy.
Sluchajac muzyki na pewno nie wspuchuje sie w dxwieki i stety niestety zgadzam sie z tetejro ze wiele wspolczesnych konstrukcji mniej lub bardziej "plumka".

Od siebie powiem ze jak czasami plumka luz, byle mozna bylo tez przywalic ;-)

NAtomiast jak chodzi o muzyke pop to pelna zgoda ze nie sa to najczesciej realizatorskie majstersztyki, choc nagrania ze stajni dr Dre czy Quincy Jonesa sa uwazam zupelnie spoko....i w sumie wele innych tez.
Slabo nagranych nagran jak dla mnie da sie sluchac na luzie, za to samplery audiofilskie ze wzgledu na swoja "wartosc artystyczna" wchodza mi z wiekiem coraz slabiej. Rozumiem wymogi prezentacji gdzie ludzie maja jakies tam punkty odniesienia jak wszyscy jada na tym samym ale w warunkach domowych jest to uwazam doznawanie rozkoszy przez samobiczowanie :-)




tetejro

  • 2745 / 2957
  • Ekspert
16-03-2018, 09:56
Ja tam nie wiem, nie wsłuchiwałem sie. Ale np. lancaster kiedys wspominał ze brzmiały całkiem ok. Zreszta nie tylko on.

Bo to byly zachwyty ludzi, ktorzy je klonowali. Klonowali w czasach, gdy komplet glosnikow mozna bylo kupic za 150zl albo mniej. Pozniej dochodzilo do takich absurdow, gdzie zwrotnica kosztowala wiecej niz glosniki, mimo ze miala trzy elementy na krzyz. Dzis juz nie klonuje sie tych glosnikow, bo sie zwyczajnie nie oplaca. Cene oryginalu Totema wole przemilczec, choc z drugiej strony mozna napisac, ze to doskonaly przyklad jak zarabiac pieniadze na byle czym.

Nie zwracałem uwagi kto klonował czy nie klonował, ale coś w tym moze być bo na przykład oryginalnego Staffa chyba nie klonowano, a na pewno nie masowo, choć teoretycznie przy porównywalnych kosztach powinien grać pełniejszym pasmem.

Ciekawe jest także dlaczego nie klonowano takich n aprzykład Opera Duetto - w przynajmniej dwóch wersjach je widziałem - z klasycznym GDN13/40/2 i z jego wersją na okragłym koszu produkowanym tez jako GTC dla niemieckiego dystrybutora. A na górze była 19mm kopułka Seasa. Pomijając nawet konkretny model wysokotonowego, to uzycie innej techniki pozwalało przypuszczac ze Opera powinna grac wyrażnie poprawniej od Totema.