Audiohobby.pl

Winylomania

Krzysztof_M

  • 1567 / 5530
  • Ekspert
14-12-2024, 21:05
Dzisiaj wpadłem do Empiku. Dawno nie sprawdzałem cen i okazuje się, że średnia cena płyty winylowej w ich sklepie stacjonarnym to 160-170 zł. Po ok 120 złotych, w zasadzie, trudno coś odszukać natomiast jest sporo winyli po 200 zł i więcej. Dla porównania cena CD to 70 zł.

Przyznam, że odczuwam dyskomfort  gdy za "odgrzewane kotlety", sprzed wielu lat, mam płacić prawie 200 zł za winyl. Muszę chyba ponownie włączyć subskrypcję Apple Music i zadowolić się winylami, które już posiadam.
Przeczesywanie lokalnego komisu płytowego daje lepsze rezultaty - nie dość, że z używek można sobie, po sprawdzeniu na lokalnym gramofonie, wybrać niezłe perełki nie zajechane to jeszcze wydania pochodzą z czasów gdy tłocznie się starały.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

Gustaw

  • 3936 / 3560
  • Administrator
14-12-2024, 21:28
Muszę chyba faktycznie wpaść do komisu.
Tym bardziej, że mam do niego z 5 minut, "z buta", od mojego biura.

chorazy3

  • 1754 / 1842
  • Ekspert
14-12-2024, 22:40
Prawda. W cenie winyla obecnie mam Tidal Flac i kasetę metalową (lub dwie) do nagrania.
Albo CD używane za 30-40 zł.
Paweł

AUDIOTONE

  • 9953 / 6078
  • Moderator Globalny
15-12-2024, 15:10
Ja u siebie też obserwuje wzrost cen za nowe winyle. Były średnio po 20 pandów a obecnie 35 to normalna cena. Z używkami to różnie, wiadomo stan i dany egzemplarz.
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

AUDIOTONE

  • 9953 / 6078
  • Moderator Globalny
16-12-2024, 22:58
Wybaczcie, że znów zawracam tym głowę. Ale zapowiada się ciekawa sprawa ;-)



Już na YT znalazłem 25 kopii filmu z naprawy Marka.
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

pień

  • 2495 / 1276
  • Ekspert
17-12-2024, 09:53
Dla tych co na tacę rzucają sporo grosiwa o obrazę uczuć religijnych bardzo łatwo.   Mocno wierzący w takich przypadkach łatwo skłaniają się do tego że krew trzeba przelewać, przy czym o swoich grzechach jak i o przykazaniach zapominają.  Fałszywy prorok łatwo może wylądować na stosie :)   Jednak niosący prawdę też może oberwać przy okazji.
   Będzie dym :)
Jeżeli o mnie chodzi to najwyżej kupię paczkę czipsów i colę.
   Oraz popatrzę na ebayu, aliexpres itp....    i też zlutuję sobie coś audiofilskiego za 30k  funtów, albo euro.
Męczyć mnie zaczęło motanie się z kablami za każdym razem żeby przypinać się przedwzmacniacza wbudowanego w h/k  bo on najlepszy jaki mam.   Zlutowałem wprawdzie jakąś uznaną konstrukcję naima ale to jest zwykłe hifi  i słabo nadaje się do słuchania hehehehe

zapewne popełnię też grzech śmiertelny i przedwzmacniacz upchnę w gramofonie :)   Oszczędzę na budzie znaczy
« Ostatnia zmiana: 17-12-2024, 09:55 wysłana przez pień »

bsw

  • 572 / 5177
  • Ekspert
17-12-2024, 18:21
przedwzmacniacz upchnę w gramofonie
Zmieści się w gramofonie?
To nie może być hiend...

pień

  • 2495 / 1276
  • Ekspert
18-12-2024, 12:38
Noooo- trochę okiem ogarnąłem i raczej nie zmieści się w gramofonie :(   
Trzeba zatem brnąć w hiend  :)    Mam taki jeden riaa od naima, wprawdzie dźwięki wydaje ale coś mi tam w nim nie pasuje.     Zdecydowanie lepiej na moje ucho podchodzi mi przedwzmacniacz gramofonowy wbudowany w H/K 655.    Można kręcąc gałkami odseparować go od reszty urządzenia ale to mi też nie pasuje.   Motanina kabli itp...    Miałem nawet myśl wypruć go całkowicie jednak ilość roboczogodzin spora wypadnie no i pokaleczę jak by nie było samego H/K   a to fajny wzmak i szkoda trochę.
Kupować jakieś hiendowe i legendarne pudło w tym celu to już absolutnie mi nie podchodzi.   Raz że cena będzie wysoka raczej a po drugie to ja już w te legendarne własności brzmieniowe, fantastyczne itd.  to nic a nic nie wierzę.  Nasłuchałem już się wystarczająco dużo złomu który miał mnie wprawić w euforię albo przynajmniej opad szczeny spowodować i co?    A no i nic-  jestem kompletnie nie podatny na cudze urojenia słuchowe.   Można powiedzieć że powróciłem do zdrowego odbierania muzyki :) i z powodzeniem odróżniam sytuację że >grają<  od tego że >nie grają<
  No i przedwzmak od h/k  gra trochę lepiej od konstrukcji naima,  oczywiście na mój gust :)
    Może jednak ktoś ma jakieś wskazanie na jakieś warty uwagi przedwzmacniacz gramofonowy w kicie?   Jakiegoś klona np...
Byłbym wdzięczny za podpowiedź

AUDIOTONE

  • 9953 / 6078
  • Moderator Globalny
18-12-2024, 13:09
Roberto może coś z klonów EAR 834 ? Czy musi to być na tranach lub opa.. ?
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

Krzysztof_M

  • 1567 / 5530
  • Ekspert
18-12-2024, 14:48
Wybaczcie, że znów zawracam tym głowę. Ale zapowiada się ciekawa sprawa ;-)
Oj, widać wyraźnie, że konstruktor preampu mocno podniósł ciśnienie w społeczności :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

pień

  • 2495 / 1276
  • Ekspert
18-12-2024, 15:54
Roberto może coś z klonów EAR 834 ? Czy musi to być na tranach lub opa.. ?

A wsio ryba :)  na czym on jest,  wyrosłem już z tego że tranzystor wielkości cegły musi być lepszy od tego rozmiarem paczki fajek :)
Tak więc do scalaków też nic nie mam.   Trudno mi się tylko zgodzić z lampami, psia kość,  na alim to już we wszystkim siedzą, mdli od patrzenia  i świecą na niebiesko.   Nie żebym coś miał do niebieskiego ale lampy nigdy tak nie świeciły - pamiętam TV dziadka od westernów.   Wybuchało czasami owszem, ale nigdy na niebiesko hehehe.

Tego naima co to go mam to on tak cienko piska jakby wkładka piezo była.   Może na jakichś starych angielskich szerokopasmowcach byłoby OK, jednak na moich klamotach to to blado wypada.   Ten z H/K  to ma odpowiedniego kopa a nie piskanie kastrata.
Trudno opisać w sumie ale właśnie coś w tym kierunku to byłoby fajnie.

Wojciech7

  • 1840 / 1340
  • Ekspert
18-12-2024, 16:03
Roberto może coś z klonów EAR 834 ? Czy musi to być na tranach lub opa.. ?
A wsio ryba :)  na czym on jest,  wyrosłem już z tego że tranzystor wielkości cegły musi być lepszy od tego rozmiarem paczki fajek :)
Tak więc do scalaków też nic nie mam.   Trudno mi się tylko zgodzić z lampami, psia kość,  na alim to już we wszystkim siedzą, mdli od patrzenia  i świecą na niebiesko.   Nie żebym coś miał do niebieskiego ale lampy nigdy tak nie świeciły - pamiętam TV dziadka od westernów.   Wybuchało czasami owszem, ale nigdy na niebiesko hehehe.
Tego naima co to go mam to on tak cienko piska jakby wkładka piezo była.   Może na jakichś starych angielskich szerokopasmowcach byłoby OK, jednak na moich klamotach to to blado wypada.   Ten z H/K  to ma odpowiedniego kopa a nie piskanie kastrata.
Trudno opisać w sumie ale właśnie coś w tym kierunku to byłoby fajnie.

Lampy elektronowe nie świecą na niebiesko-jest dioda niebieska zamontowana w gnieździe lampowym która oświetla od dołu lampę-taka sztuczka z pogranicza audio-:))) Ja lubię takie małe lampy w sprzęcie audio.
Mam nawet taki korektor graficzny lampowy -hehehe....

AUDIOTONE

  • 9953 / 6078
  • Moderator Globalny
19-12-2024, 09:10
A wsio ryba :)  na czym on jest,  wyrosłem już z tego że tranzystor wielkości cegły musi być lepszy od tego rozmiarem paczki fajek :)
Na lampach, jest sporo gotowych płytek do tego projektu. Gustaw tutaj opisywał takiego zrobionego klona. Moim zdaniem warto, bo i opinie są dobre. Ale nie z chińskimi elementami. ;-)
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

AUDIOTONE

  • 9953 / 6078
  • Moderator Globalny
20-12-2024, 14:20
Słuchałem tego albumu już wcześniej na Tidalu, jeżeli chodzi o samą muzykę przypomina mi trochę płytę Bloodflowers, czyli nie jest źle.
Winyla ledwo odpaliłem więc jeszcze nie chcę się wypowiadać.
Sam placek sorawia dobre wrażenie, jest "Made in Germany", gruby i ciężki i wyjątkowo prosty w porównaniu do moich niektórych ostatnich nabytków z bieżącej produkcji.
Tutaj się koledzy rozpisali troszę więcej:
https://www.winyl.net/viewtopic.php?f=52&t=22249

Nie wygląda to dobrze... ;-(
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

chorazy3

  • 1754 / 1842
  • Ekspert
20-12-2024, 21:03
O kurczę, jeden z dyskutujących opisał tą płytę dokładnie tak jakie na mnie robi wrażenie po tygodniu słuchania.
Pozwolę sobie zacytować:
"Mam wrażenie nieustannego clippingu i totalnego przesteru, również na wokalu"
Ja wiem, że muzyka The Cure to dużo przesteru generalnie ale tu faktycznie przesadzili.
Trudno to nawet nagrać na kasetę. Myślałem że coś nie tak z magnetofonem albo taśmą albo poziom dałem za wysoki (w porywach max. do +2dB na chromie).
Słucham w napięciu świeżo nagranej taśmy i czekam kiedy coś się wykrzyczy, zacharczy itp. Żadna przyjemność z tego. Słuchanie tego albumu, poza spokojniejszymi bardziej melodyjnymi fragmentami, generalnie drażni. Tak bym to ujął.
« Ostatnia zmiana: 20-12-2024, 21:05 wysłana przez chorazy3 »
Paweł