Audiohobby.pl

Umarł Książę

kendail

  • Gość
21-04-2016, 21:22

domzz

  • 1113 / 5781
  • Ekspert
21-04-2016, 22:51
Straszna tragedia.
Dla mnie jeden z najważniejszych muzyków.
Najpierw Bowie, teraz Prince, niedługo pewnie Oldfield :(((

Gustaw

  • 3846 / 3285
  • Administrator
22-04-2016, 09:59
57 lat. Młody chłop. Charakterystyczna muza.

4m

  • Gość
22-04-2016, 11:11
Był murzin, ni ma murzina. Po 50-tce to już najwyższy czas, żeby pierwsze przymiarki do trumny robić - taka jest prawda. Menejdżment cośtam cośtam mówi, że to może powikłania po grypie. Pewien mędrzec powiedział kiedyś: spieszmy się kochać antyszczepionkowców, odchodzą tak młodo... A ja myślę, że wykończyły go dragi.

Haka

  • 2996 / 5152
  • Ekspert
22-04-2016, 11:15
A ja myślę, że wykończyły go dragi.


Nic odkrywczego. Takie pogłoski "chodzą" od samego rana.

A nawet gdyby, to co?  Jego życie , jego sprawa.

pastwa

  • 3815 / 5864
  • Ekspert
22-04-2016, 11:20
A ja myślę, że wykończyły go dragi.

Tak mowia media, w sumie to zadne zaskoczenie....do dragow trza miec bowiem genetyczne predyspozycje, jak u chlopakow z The Rolling Stones chociazby.

almagra

  • 11514 / 5519
  • Ekspert
22-04-2016, 13:29
Richards żywym dowodem na nieszkodliwość prochów,albo taki Iggy np.Lemmy to też na raka prostaty,a nie od tego co wąchał.

4m

  • Gość
23-04-2016, 10:11


Krótko po śmierci Prince'a nad jego domem ukazała się tęcza :) To znak! :)))

brodacz

  • 1780 / 3799
  • Ekspert
23-04-2016, 17:34
Ciekawe czy widzieli jego buzie w tym tęczu :-)
http://youtu.be/YxobYlQ_rm4

Ged

  • 1714 / 5866
  • Ekspert
23-04-2016, 18:50
Powtórzyłem sobie dzisiaj Diamonds & Pearls oraz Musicology - naprawdę fajne płyty.

domzz

  • 1113 / 5781
  • Ekspert
23-04-2016, 21:26
Powtórzyłem sobie dzisiaj Diamonds & Pearls oraz Musicology - naprawdę fajne płyty.
Z kolei ja "Around The World In A Day ", "Purple Rain" i The Family (pierwsza płyta) na winylu.
The Family - "The Family" - uwielbiam tą płytę. "The Time" i "Madhouse" też rewelacyjne projekty Prince'a (tak na marginesie były to dla niego maszynki do robienia kasy, dla których sam tworzył dosłownie wszystko - muzykę, słowa, image itp., natomiast The Family stworzył z nieodwzajemnionej (wtedy) miłości do zjawiskowej Susannah Melvoin, później zrobił to jeszcze kilka razy z Vanity 6, Apollonia 6 i dla Carmen Electry, ale mimo ciekawych aranżacji Prince'a nie da się słuchać rapującej Carmen).

Co do dragów, to z tego co czytałem raczej omijał ten temat i niewiele jest osób, które widziały go z kieliszkiem wina, nie mówiąc już o libacjach. Prowadził się przyzwoicie :) Nie wiem jak było w ostatnich latach - w dragi ponoć można wpaść w jeden dzień. Dla niego muzyka była wszystkim, a największą jego wadą było, moim zdaniem samouwielbienie. Polecam przeczytać jego biografię wydaną chyba w 2014 lub 2015 roku. Do tego warto zobaczyć film biograficzny o Jamesie Brown'ie, który był dla Prince'a guru i od niego sporo rzeczy zapożyczył.

Tak mi się na sentymenty zebrało...
Jutro jest Record Store Day w Katowicach i mam nadzieję na coś ciekawego trafić ze stajni Księcia ;)

Apollonia 6 - Sex Shooter
« Ostatnia zmiana: 23-04-2016, 21:35 wysłana przez domzz »

almagra

  • 11514 / 5519
  • Ekspert
24-04-2016, 13:13
Nic nie byłoby mnie w stanie skłonić,abym z własnej nieprzymuszonej woli słuchał tego czegoś.
I jeszcze te panie w image lat osiemdziesiątych,burdelowy makijaż,trwała,strój do aerobiku,poszerzone ramionka,
MA-SA-KRA!!!
« Ostatnia zmiana: 25-04-2016, 09:41 wysłana przez almagra »

kendail

  • Gość
24-04-2016, 15:50
a największą jego wadą było, moim zdaniem samouwielbienie.
To raczej nie mania wielkości a kompleks niższości. Ponoć miał kompleks kurduplowatej fizjonomii.

NE5532

  • 206 / 5817
  • Aktywny użytkownik
24-04-2016, 22:58


« Ostatnia zmiana: 24-04-2016, 23:19 wysłana przez NE5532 »
Nie mam czasu ... zarobiony jestem, włosy mi rosną ...

almagra

  • 11514 / 5519
  • Ekspert
25-04-2016, 09:31
Chemitejlsy na niego spadły?