Ja mam od 2 miesiecy Chord 2Qute, przed zakupem porownywalem bezposrednio z Chordem Hugo i Auralic Vega (i jeszcze paroma innymi, w tym i sporo drozszymi, ktorych nie bede wymienial bo sie zaciemni obraz).
2Qute, spodziewalem sie ze bedzie gral tak samo jak Hugo (niemal identyczne konstrukcje, z kilkoma uproszczeniami sciezki sygnalowej na korzysc 2Q), ale tanszy DAC mial zwyczajnie bardziej motoryczny bas i lepsza scene (jej obszernosc, glebia), bylo to dosc latwe do wylapania. 2Qute wzgledem Vegi dawal natomiast lepsza rozdzielczosc i rytm, no i bas, ten byl wyraznie lepszy, a calosciowo bylo wiecej dociazenia.
W przeciwnienstwie do poprzednich wersji tego DACa (Qute HD, Qute Ex) 2 Qute ma bardzo mala czulosc na zewnetrzne zasilanie, ze smieciowej wtyczki prezentuje z grubsza 90-95% swoich walorow, wiec taki zasilacz od Teddy Pardo czy inny zamiennik (np. CMRU), mozna spokojnie dokupic potem (zero pospiechu), w starszych wydaniach przyrost jakosci byl znacznie wiekszy (30%). Dodatkowo implementacja USB jest tutaj znakomita, co ma dla mnie duze znaczenie bo gram coraz wiecej prosto z iMaca.
glowne zalety:
- plynnosc wynikajaca z wybitnej rozdzielczosci,
- rytm (muzyka plynie = latwosc sluchania) i dynamika (mikro i makro),
- brak ostrosci, unikajac jakiegokolwiek sciecia gory pasma (tej jest sporo i to dobrej jakosci, jak na te cene),
- wypelnienie brzmienia, z bardzo dobrze prowadzonym, mocnym basem,
Jedyny negatywny aspekt to miniaturkowa aparycja, nieprzystajaca do powaznego hi-fi...