No cóż zrobili co mogli z tym co mieli do dyspozycji.
Przy braku dobrej głowicy i lepszego mechanizmu więcej się nie osiągnie. A te są klasy boomboxa z lat 90-tych
i pierwszy lepszy Philips czy Toshiba z lat 80-tych, które można było kupić jeszcze niedawno za kilkadziesiąt złotych, zagra i nagra lepiej.
Dziwię się jednak, że do produkcji DECK'A zaczęli klepać jeden z najbardziej prymitywnych mechanizmów. Gdyby zaczęli "klonować" chociażby popularny, a jednak całkiem dobry mechanizm ALPS'a, ceny produkcji nie wzrosły by aż tak drastycznie (drugi silnik i cięższe, metalowe koło zamachowe byłoby tu chyba największym kosztem), a o ile lepiej wypadłby ten wynalazek dzięki temu. Cena i tak jest z kosmosu, więc mogli się trochę przyłożyć. A co do głowic - chinole zaczęli produkować całkiem fajne głowice z szlifem przypominającym stożek - znacznie lepsze od tych "jamnikowych". Wyhaczył je kolega Adam (judasz94), sprezentował mi jedną na próbę (jeszcze nie montowałem w niczym), a sam zapeklował taką do decka ZRK swojego zamysłu. W zeszłą sobotę miałem okazję go usłyszeć i nie ma się czego powstydzić - niczego sobie głowica.
Widzę, że dalej są takie oferty jak Toshiba PC-G33 za 70pln, deck z regulacją biasu i solidnym i łatwym w naprawie mechanizmem.
Gdybym nie miał dobrze nagrywających decków albo gdyby ta TOSHIBA była ładniejsza, to pewnie bym brał ;) Nie schodzą prawdopodobnie ze względu na wygląd.
Ale czy znalazłby więcej nabywców gdyby był tańszy? Pewnie nie...
Wątpię, skoro w dużo mniejszych pieniądzach można kupić chociażby prostego decka ze starszych lat, który zagra i nagra znacznie lepiej. Nawet dwukasetowe pionki z końca produkcji to przy tym klasa.
A kto kupi te Renkforce'y, Marantze itp?.. Ktoś niezorientowany w temacie, kto może chce posłuchać swoich starych kaset disco polo (do tego się jeszcze nadadzą ;) ), lub hipsterzy, którzy będą chcieli "lansować" się słuchaniem kaset ;)