Problemem nie jest to iż ktoś czegoś nie ogarnia, tylko przy swojej "renomie" pokazuje spore błędy a naśladowców będzie sporo.
W punkt. To oglądają tysiące ludzi i uczą się. Tak jak budują wzmacniacze oparte na projektach RS, pewnie niektórzy będą regulować swoje magnetofony. To zaszło na tyle daleko, że trzeba się trochę bardziej postarać i zastanowić, co wbija się ludziom do głów.
Chyba z oczywistych względów nie robi się wszystkiego co można zrobić ;)
Żartujesz ? Serwisant nie ustawił biasu, bo klient tego nie zlecił? I teraz z czystym sumieniem odda źle nagrywający, niesprawny magnetofon ? Ciekawe podejście.
Nie trzeba zrobić wszystkiego, co można zrobić, zawsze można skonsultować się w tej sprawie z właścicielem sprzętu. Nie wierzę, by nie chciał mieć prawidłowo, w pełni wyregulowanego decka.
Ale niezbędne minimum, by sprzęt funkcjonował prawidłowo trzeba zrobić. Tu mamy do czynienia z dwugłowicowym magnetofonem z elementarnym zestawem regulacji do wykonania. Bez jaj.
Dlatego jestem takiego zdania jak Paweł. To co można, trzeba robić w tych starych gratach jak Bóg przykazał. A nie tylko to, co klient pokaże palcem, a resztę przetrzeć mokrą szmatą.
Wystarczyło trochę trudu sobie zadać, przestudiować schemat, czy instrukcję, jakieś forum. Bo każdy magnetofon, szpulowy, czy kasetowy, posiadając taśmę nagraną strumieniem magnetycznym o znanej wartości można w podstawowym zakresie w zasadzie wyregulować bez serwisówki. Tym bardziej tak "zaawansowany" jak Marcin.
Szacunek dla RS za jego wiedzę w dziedzinie wzmacniaczy, elektroniki ogólnie, przede wszystkim za umiejętność przekazywania tej wiedzy w przystępny sposób. Chłop zrobił dużo dobrego. Niejednokrotnie pozytywnie wybałuszałem oczy, oglądając niektóre filmy, np. dot. lutowania ;) Dlatego trochę dziwi ten odcinek.