Cóż, nie zostało zrobione nic strasznego. Ustawiono prędkość przesuwu do sygnału 315Hz zamiast 3 lub 3,15 kHz, a prawidłowy poziom wyjściowy był nieznany, więc poszło 0 VU do sygnału dolby, może być. Azymut też lepiej by było za pomocą krzywych Lissajous, lecz regulacja do najwyższego poziomu widząc na oscyloskopie odczyt napięcia można zaakceptować, wielkiej pomyłki nie będzie.
Magnetofon działa, gra równo, został naprawiony pod względem elektronicznym. Mechanicznie sam Reduktor przyznaje, że nie ma wielkiej wprawy, tylko odnowiono przełącznik, a mogłyby być jeszcze przynajmniej sprawdzone rolki i wszystko wyczyszczone. Skoro jednak działa, to czasem lepiej nic nie ruszać, szczególnie bez odpowiedniego doświadczenia. Sprzęt nie będzie pewnie często używany, to zabytek w czystej postaci, nie do codziennego użytku.
Tak czy inaczej ja nie widzę, aby stało się tam coś nagannego. Może koledzy napiszą co ich tak zszokowało.