Na razie wyjąłem silnik, bo nawet nie chciał ruszyć. Dokładnie go oczyściłem i testuję, niby działa, ale po kwadransie pracy obudowa gorąca i pojawiają się dziwne dźwięki. Jakby ptasie popiskiwania/ćwiertkotanie, nie wiem jak to określić i nieznacznie spadają obroty. Na pewno nic nie ociera: wirnik, szczotki wypolerowane, oś nasmarowana. Może jakiś element elektroniczny się "smaży" ? Może dojdzie do siebie (stał tyle lat).
Nano, wiesz może do czego służy ta zaznaczona funkcja "tape lead-in"? Nie mam na razie manuala do tego decka.
Wnętrze typowe dla soniaków: porządne kondensatory (Nippon Chem) i solidna głowica.