"Zadam pytanie: po ile chodzą magnetofony drutowe? Można kupić z wojskowego demobilu i może coś w przyszłości zarobić? Czas nieubłaganie płynie. Części zużywają się i są często niedostępne lub dostępne w astronomicznej cenie. Stąd pewne odtwarzacze CD tanieją na łeb, na szyję i jak ktoś obeznany do nie kupi takiego co płyt nie czyta bo zakup równa się wyrzuceniu kasy w błoto bo można kupić laser ale w cenie powiedzmy tysiaka. Będzie coraz trudniej utrzymać nasze decki w dobrej kondycji i to nie tylko z powodu braku części zamiennych. Wszystko nieubłaganie starzeje się i nadejdzie czas, że wartość będzie tylko kolekcjonerska lub sentymentalna. Są takie sprzęty co nie muszą nawet grać - mają za to ładnie wyglądać i cieszyć właściciela.
Decki jako lokata kapitału? No ja nie wiem .... . Chyba, że Sławo1 znasz ten moment, w którym trzeba będzie szybko sprzedawać póki ceny będą jeszcze wysokie bo obecnie są zbyt wysokie. Ja bym nie liczył, że ceny powszechnie dojdą do takich liczonych w tysiącach złotych, bo wtedy zabawa w winyle stanie się bardzo atrakcyjna. Zauważ, że płyty ciągle tłoczą ... gramofony ciągle produkują .... ."
arwas, to że Cię cytowałem, to tak wyszło. Nie traktuj tego osobiście. Chciałem tylko się wypowiedzieć na temat niektórych tematach poruszanych tutaj. A, że one wracają- te same problemy, pytania, stąd jakoś też trafiło tak na to że odpowiedziałem jak gdyby na Twój post.
Może nie znam się dobrze na naprawie magnetofonów, ale uważam, że prawie każdego decka da się naprawić.
Natomiast odtwarzacza cd, jeżeli faktycznie padnie laser już nie! Można oczywiście taki odtwarzacz naprawić, mówię tu, o wymianie lasera. Jednak dostać laser do takiego wysokiego modelu, np. Sony ES nie jest łatwo, a może nawet już teraz to jest prawie niemożliwe. Nie wiem. Nie sprawdzałem. Jeżeli jednak jak się uda kupić, to będzie kosztował majątek.
A i ryzyko ogromne.
Z deckami jest o wiele lepiej. Za cenę, już, np.lasera będzie można (i teraz także, jak najbardziej) mieć 2 dobre decki z "zapleczem serwisowym" na przyszłość. Wiem, że może to jest małe uogólnienie (także z tymi odtwarzaczami cd) z mojej strony, ale coś w tym jest.
Z magnetofonami jest inaczej. Choć oczywiście, trzeba zaznaczyć, że odtwarzacze cd są droższe niż decki.
Tak będzie coraz trudniej, Magnetofony, które posiadamy, mają po 20, 30 lat i wiecej. I co? I nic się nie dzieje. Od razu nie przestaną działać, a awarie po przeżyciu przez nie tyle lat, nagle nie zaczną się w jakiejś większej iości. Już to przeszedlem.
Tutaj pytając na tym niezastąpionym forum, po wielu zapytaniach wśród znajomych, którzy też mają magnetofony i po własnych już doświadczeniach i próbach. Nie ma takiej możliwości, aby przez następnych i nawet klikadziesiąt lat wszystko nagle ustało, przestało działać. Nie będą meblami. Będą działać. Nie mówimy tu jescze o ważnej sprawie, o której się co jakis czas słyszy. Chodzi o drukowanie przedmiotów w drukarkach 3D. Nie wiem jak to się rozwija, można tam "wydrukować" wszystko, także metalowe części, jeżeli się nie mylę. Jednak podejrzewam, że są pewne naciski, niektórych, który nie byłoby to na rękę. Przecież, jakby się to upowszechniło, to za, np.20 lat czy wcześniej, wydrukować idler, zebatkę, przycisk, itp. to byłaby drobnostka. A wtedy, czy mimo tego byłoby taniej w przyszłości. Nie wiem.
Wracając do rzeczywistości.
Trzeba mieć oczywiście jakiś zapas, dawcę na częsci. Umieć coś naprawić, mieć kogoś co przy trudniejszych usterkach pomoże i naprawi.
Także oczywiście nie bez wpływu wiadomo, odgrywa tu jak kto korzysta z danego decka, wzmacniacza, itd. Gdzie jest przechowywany i jak czesto jest eksploatowany. Jeżeli ktoś będzie miał 1-2 decki, to wiadomo, że może częściej sie coś zepsuć. A jak ktoś ma, np.5 decków i więcej, to gra każdym od czasu do czasu, a nawet tego najbardziej ulubionego oszczędza. I wtedy, takie jest moje zdanie, ryzyko awarii mniejsze.
Czy to lokata kapitału? Raczej nie, oczywiście. Lokata w nasze hobby jak najbardziej. :)1100%:) zwrotu przyjemności w naszym przypadku.
A inwestycja, taka lokata byłaby możliwa, ale musiałby ktoś mieć 3 Dragony, z 3 Techniscy RS B100, i z 3 Sony TC-K777. I to wszystko nowe, najlepiej w kartonie:)
Jeżeli natomiast, magnetofony zaczną drożeć, to winyle i inne "sprzęty", razem z nimi. Nie ma co liczyć na to, że jak jakiś nośnik, odbiornik, będzie droższy, to inne będą tanieć. Nie w Audio.
I rzecz ważna, oczywista dla wszystkich. Już wszystko nalepsze analogowo zostało wymyślone.
I mieliśmy to szczęście, (i ciągle je mamy, że trafiło to na Nas, myślę wiekszości na tym forum Audiohhoby) że mogliśmy się przyglądać czynnie! zmianom, zastępowaniu, ale poprawnie będzie czy powinienem powiedzieć -współistnienia-jednego nośnika-źródła, źródła-nośnika drugim, np. magnetofon kasetowy- odtwarzacz cd.
Nie mamy nawet wyjścia. Jak będziemy mieć te nasze decki, kasety, tunery inne "sprzęty" nie grozi nam obecna plastikomania tabletomania mp3. A na koniec chciałem napisać, że przedwczoraj ten mój wpis, miał się ukazać, później chyba wczoraj ale chyba serwer padł, albo coś, bo jak wysłałem posty, ale już coś nie zadziałało. Coś wiadomo o tej awarii? Może ktoś nie chce, abyśmy rozmawiali o cena na aukcjach? Może, taką mamy pogodę, mamy, klimat, bo także Cyfrowa DVBT, ostatnio też jest awaryjna:)
Do nano- jakbyś mógł podpytać tego Twojego znajomego z tymi 17 deckami Nakamichi, to zapytaj proszę o DR-2.
Dobrze, że miałem niekompletną zrobioną kopię tego wpisu, bo mogłem teraz go dokończyć i wysłać. Jednak trochę mi się on rozwinął. Na parę miesięcy starczy. Życzę wszystkim Wesołych Świąt!