Z całą pewnością nie wolno demagnetyzować głowic cienkowarstwowych, magnetorezystywnych. Stosowane one były jako odczytujące w magnetofonach DCC oraz Technicsach AZ6 i AZ7. Działają one na zupełnie innej zasadzie niż zwykłe głowice - magnetyzm taśmy zmienia rezystywność elementu głowicy przed którym taśma się przesuwa.
Głowice amorficzne należy demagnetyzować jak wszystkie inne normalne głowice. Natomiast ważne jest, że w niektórych magnetofonach (np. Nakamichi), w których głowice wyposażone są w specjalne prowadnice taśmy, podnoszące filc dociskowy na resorze, nie należy stosować kaset demagnetyzujących w których cewka dosuwana jest do głowicy na jakimś suwaku, napędzanym od szpulek.
To samo dotyczy także stosowania kaset czyszczących opartych nie na taśmie, tylko na jakichś mechanizmach "jeżdżących" po głowicy.
Głowice amorficzne stosowane były w pewnej liczbie lepszych magnetofonów w latach 80-tych, i to nie tylko trzygłowicowych, ale także dwugłowicowych. Stosował je np. Technics (pod nazwą AX), Kenwood, Pioneer, i inne firmy. Pod koniec lat 80-tych ustąpiły jednak miejsca tańszym głowicom z twardego permaloju, a głowice amorficzne stosowano tylko w najlepszych, najdroższych modelach, chwaląc się tym zresztą za każdym razem. Ponieważ głowica amorficzna przydawała magnetofonowi prestiżu, zawsze można znaleźć o tym informację, czy to na samej głowicy, czy też na klapce kasety lub tp.