Słuchajcie mam mały problem.
Otóż w ciągu ostatnich kilku dni mocno ujeżdzałem hitaczi, kręciłem wszystkimi pokrętłami i wduszałem wszystkie guziki. Już nie ma trzasków, kiedy kręcę pokrętłami L i R, niestety wynikła inna nieprzyjemna sprawa! Otóż pokrętło L w pewnym zakresie obrotu (w tym w którym wcześniej trzaskało) nieprzyjemnie ociera, jakby metal o metal, zrobiło się to dokładnie wtedy, kiedy ustąpiły trzaski. Może tam był jakiś brud, lub rdza się odkleiła i nastąpiło jej przesunięcie? Chciałem sam się za to zabrać, lecz nie umiem nawet sciągnąć panelu :D Tzn śrubki odkręciłem ale tam jeszcze jakaś płytka od wyświetlacza trzyma i nie umiem tego dalej zdemontować, a właśnie owa płytka pod sobą skrywa ten feralny regulatorek. Czy może być tak że jak jeszcze trochę pokręcę tą gałką i się ten syf jakoś rozejdzie, czy wymagana jest ingerencja fachowca?