To tylko przypuszczenie, ale być może nie jest winna głowica kasująca a napęd. W jednym z magnetofonów dwuwałkowych miałem tak, że rolka podająca podawała odrobinę więcej taśmy niż odbierająca - odbierała (odwrotnie niż być powinno). W efekcie między rolkami stopniowo tworzyła się pętla taśmy - nie na tyle, by taśma się splątała (nawet po przejściu całej 90-tki), ale wystarczająco, by taśma nie dotykała do głowicy kasującej, gdzie przecież nie ma żadnego docisku. Zanim zaczniesz kombinować z głowicą, sprawdź czy taśma zawsze do niej dobrze przylega.
Poza tym, Aiwa w niektórych najwyższych modelach stosowała wyłączanie głowicy kasującej w przypadku nagrywania na czystych taśmach. Nie znam AD-F910, ale może też jest w to wyposażony i głowica jest po prostu wyłączona? (takie tylko przypuszczenie...)