Też miałem GX-65 i wspominam go bardzo dobrze. Dźwięk na poziomie, nic mu nie można zarzucić. Jednak GX-75/95 to skok na półkę wyżej, już przez samo wykonanie, ale także wrażenia odsłuchowe. Nigdy nie słyszałem drugiego tak naturalnie i tak niesamowicie detalicznie grającego decka i nic nie zapowiada, żeby to się miało zmienić. Ale fakt, że trzeba lubić takie brzmienie.
Natomiast co do samego wyglądu, to także jeden z moich absolutnych faworytów. Potężna bryła, klasyczne kształty, wszystko na swoim miejscu. Niezwykle udany magnetofon. Chociaż przyznam, że ogromne wrażenie robią na mnie też decki Sony, oni mieli designerów wprost bezbłędnych. Szczególnie chodzi mi o takie modele, jak TC-K777ES i TC-K700ES ze starszych i TC-K970ES i TC-K950 ES z nowszych.