Audiohobby.pl

Magnetofon

rafal996

  • 1090 / 6105
  • Ekspert
07-05-2009, 09:31
Doraźne, ale na jakiś czas starcza. Jak nie ma zamienników, to trzeba sobie jakoś radzić.
Ja już tak mam, że nawet jak kupię trupa na części, to potem się okazuje, że da się go doprowadzić do sprawności i już mi szkoda go niszczyć. A głowice F&F albo S&F by się przydały...

Rafaell

  • 5033 / 6103
  • Ekspert
07-05-2009, 09:58
>> rafal996, 2009-05-07 00:37:45
Głowice z 700ES nadają się do szlifowania, co wydatnie wydłuża ich żywotność. Nie jest to ponoć nawet tak trudne. Widziałem taką głowicę i faktycznie sprawuje się bardzo dobrze.

MAM DOŚĆ CZYTANIA TYCH GŁUPOT !!! SZLIFOWANIE GŁOWIC TO BANDYTYZM STOSOWANY PRZEZ HANDLARZY MAGNETOFONAMI

Dla informacji polecam przeczytać co do powiedzenia ma profesor Bolesław Urbański w książce "Technika zapisywania i odczytywania dżwięków" wydanie Wydawnictwa Komunikacji i Łącznosci z 1979


Rafaell



                     

neomammut

  • 660 / 5783
  • Ekspert
07-05-2009, 09:58
No ale nadal nie wiem skad mam wziasc glowice F&F?

cles

  • 1604 / 6108
  • Ekspert
07-05-2009, 10:01
>> rafal996, 2009-05-07 00:25:46
Gardenus, a skąd wytrzasnąć głowicę F&F?
Wszystkie 700ES jakie widziałem, miały wytartą głowicę. A jest to słynna głowica Laser Amorphus...

W mojej 700ES głowica wygląda jak prosto ze sklepu. Głowice te, mimo że LA - są inne niż w późniejszych modelach. Wyraźnie się różnią budową. Ja mam sporo Sony ES z głowicami LA na żadnej nie ma śladu. Natomiast głowica HP w KA6ES ma niewielkie ślady zużycia.  

Rafaell

  • 5033 / 6103
  • Ekspert
07-05-2009, 10:06
INNEJ METODY POPRAWY PRACY GŁOWIC W MAGNETOFONIE NIE MA, POPRAWĄ JEST TYLKO ICH WYMIANA NA NOWE
których na rynku pozostało bardzo mało.

KUPUJĄC MAGNETOFON LEPIEJ WIDZIEĆ NA GŁOWICY ŚLADY WYTARCIA, NIŻ GŁADKĄ POWIERZCHNIĘ.
W 99.9% TAKI ŚWIETNY WYGLĄD GŁOWICY POWINNIŚMY UWAŻAĆ ZA PODEJRZENIE ZE NA PEWNO JAKAŚ "CUDOWNA RĘKA TEMU POMOGŁA"


Rafaell



                     

rafal996

  • 1090 / 6105
  • Ekspert
07-05-2009, 10:33
A ja mam dość, jak ktoś raz od czasu wpada i próbuje równać wszystkich z ziemią.

Nikt nie mówi, że szlifowanie jest idealnym rozwiązaniem. Natomiast jeśli nie ma innej możliwości, bo zamiennik jest niedostępny, jest to jeden ze sposobów na dalsze używanie magnetofonu. Taki przypadek był właśnie w jednej z 700ES - oryginalna głowica była tak wytarta, że taśma po niej jeździła jak chciała, czasem wpadła we właściwe miejsce, a czasem nie przylegała dobrze. Po szlifowaniu deck gra i nagrywa idealnie. Był porównywany z drugim egzemplarzem i nie słychać różnic sonicznych. Być może w pomiarach precyzyjnymi urządzeniami coś by wyszło, ale tego nie słychać.

Poza tym co to znaczy "lepiej, żeby były ślady wytarcia"? Przecież to na jedno wychodzi. Przy szlifowaniu wyrównuje się czoło głowicy do tego poziomu, jaki został wytarty przez taśmę. De facto szczelina pozostaje taka, jaka była, tylko teraz taśma lepiej przylega do czoła.

A ślady szlifowania doskonale widać. Jeśli głowica jest gładka jak lustro, to znaczy, że nie była szlifowana.

Ciekawa sprawa jest taka, że tak mocne wytarcie, że aż uniemożliwiało odsłuch, spotkałem tylko w 700ES. Żaden inny deck, nowszy czy starszy, nie miał czegoś takiego. Jak były ślady zużycia, to niewielkie i nie wpływały na jakość odsłuchu i nagrywania.

No i jeszcze raz zaznaczam - szlifowanie to nie jest złoty środek, a raczej tymczasowy. I na pewno ma swoje wady. Ale nie widzę powodów, żeby tak się z tego powodu wściekać.

Chyba, że drogi Rafaellu znasz jakieś źródło dobrej jakości głowic F&F lub S&F. Wtedy chętnie skorzystam i nawet kupię kilka sztuk na zapas.

Gardenus

  • 1605 / 6093
  • Ekspert
07-05-2009, 11:16
Odpowiadasz na wpis
>> Rafaell, 2009-05-07 10:06:40

Na bezrybiu i rak ryba to zapewne znasz.
A co robią z głowicami nasi koledzy to ich sprawa. Sa przecież tego świadomi.
Sa to ich sprzęty to ich hoobby, pasja .
Przecież też dobrze wiesz, że nie jesteśmy handlarzami.
I to by było na tyle w tym niepotrzebnie rozdmuchanym temacie.
Pozdrawiam i życzę Tobie miłego dnia.

Gardenus

  • 1605 / 6093
  • Ekspert
07-05-2009, 11:23
>> neomammut, 2009-05-07 09:58:26
No ale nadal nie wiem skad mam wziasc glowice F&F?

Zapoluj na złoma i bedziesz miał F&F lub S&F.
One przeżywają po 30 lat prawie bez śladu a magnetofon nieraz nadaje się na śmietnik bo inne mechanizmy sa juz tak zużyte więc nie opłaca się czasem jego odrestaurowanie a głowica ma drugie życie.

Rafaell

  • 5033 / 6103
  • Ekspert
07-05-2009, 11:30
>> rafal996, 2009-05-07 10:33:52
>A ja mam dość, jak ktoś raz od czasu wpada i próbuje równać wszystkich z ziemią.

Takie małe trzęsienie ziemi dla co niektórych jest wskazane to ze tu nie pisze to nie znaczy ze nie czytam tych różnych wypocin.

>Był porównywany z drugim egzemplarzem i nie słychać różnic sonicznych.

To ze Ty nie słyszysz to nie znaczy ze nie zrobiłeś krzywdy magnetofonowi

>De facto szczelina pozostaje taka, jaka była, tylko teraz taśma lepiej przylega do czoła.

Nic podobnego! szczelina w głąb głowicy ma lekka zbieżność (rozszerza się ) podyktowane jest to konstrukcyjnie żeby najsilniejsze pole magnetyczne było na styku szczeliny z taśmą (taśma zamyka obwód pola) Wcześniejszy rysunek z ksiązki profesora Urbańskiego wstawiony przeze mnie był pogladowy.

>A ślady szlifowania doskonale widać. Jeśli głowica jest gładka jak lustro, to znaczy, że nie była szlifowana.

Kolejne bzdety piszesz, to robią ludzie to dla czego nie użyć bardzo drobnej pasty polerskiej i uzyskać 14 klasę chropowatości (nie wiem czy wiesz o czym mówię) uzyskując tzw lustro.
Bodczas tzw. chaupniczego szlifowania na blacie biurka nie gwarantujesz ze zachowasz równoległośc szerokości szczeliny (o czym wyzej pisałem) a później zonk  bo jeden kanał gra ciszej wysokie tony i gmeranie w elektronice żeby to podbuzerować-nie tedy droga Panowie.

Chyba, że drogi Rafaellu znasz jakieś źródło dobrej jakości głowic F&F lub S&F. Wtedy chętnie skorzystam i nawet kupię kilka sztuk na zapas.

Chętnie bym Ci pomógł ale ponieważ nie jestem kolekcjonerem ani handlarzem takie strategiczne dane sa mi na dzień dzisiejszy obce.

p.s.
Nie bierz tego wszystkiego do siebie to nie atak na Twoją osobę a raczej na techniczny bandytyzm dokonywany na technologii nagrywania dźwięku na taśmę. To przykre że najlepiej grały miękkie  głowice a nie te super utwardzane np GX i dla tego ja wymieniałem głowice co 700 godzin pracy na nowe czy mi się to podobało czy nie.
Sentyment do taśmy pozostał

Pozdrawiam




Rafaell



                     

rafal996

  • 1090 / 6105
  • Ekspert
07-05-2009, 12:22
Rafaellu,

To, że szlifowanie zmienia parametry techniczne w jakiś tam sposób, to nie jest tajemnica ani niespodzianka. Każdy chyba zdaje sobie z tego sprawę. Ale nie widzę powodów, żeby w ten sposób się unosić, z kilku powodów.

Po pierwsze, jak już pisałem, nie jest to złoty środek, a półśrodek i jako taki się sprawdza. Po prostu nie ma dobrych zamienników, można szukać tylko w innych magnetofonach. Trafić nie jest łatwo, więc robi się różne rzeczy, żeby trochę przedłużyć życie magnetofonu.

Po drugie, nie ruszyłbym w życiu głowicy, która nadaje się do użytku. Ale niektóre są tak wytarte, że już się nie nadają. Wtedy deckowi nie robię krzywdy szlifowaniem, tylko reanimuję go i pozwalam przetrwać do czasu znalezienia innej głowicy. Nazwiesz to robieniem krzywdy?

Po trzecie, jeśli po szlifowaniu są nierówne poziomy albo nierówny poziom wysokich tonów, to jest to szlifowanie nieudane i głowica powinna wylądować w koszu.

Tak w ogóle piszę o tym, jak bym nie wiem ile ich wyszlifował, a miałem tylko raz doczynienia z takim procederem :)


Nie odbieram tego jako atak na mnie, tylko po prostu wolałbym, żebyśmy zachowali spokój i powstrzymali emocje. Każdy z nas ma swoje zdanie i swoje poglądy, uszanujmy to. Też mi się czasem włos jeży na głowie, jak czytam o niektórych sprawach, ale po co nerwy? Dla mnie najważniejsze jest, żeby moje magnetofony grały tak, żebym był z nich zadowolony i żeby dźwięk sprawiał mi przyjemność.


A na rozluźnienie tematu powiem, że od wczoraj swoim dźwiękiem cieszy mnie Onkyo TA-2900. Piękny sprzęt i naprawdę wysokiej klasy brzmienie.

przemo_sunny

  • 521 / 6093
  • Ekspert
07-05-2009, 12:28
A na czym polega to całe szlifowanie? Chodzi tylko o wyrównanie powierzchni głowicy? Tak się składa, że mam swobodny dostęp do szlifierek i wszelkich materiałów szlifierskich i polerskich więc może spróbowałbym z czystej ciekawości.

Rafaell

  • 5033 / 6103
  • Ekspert
07-05-2009, 12:40
>> rafal996, 2009-05-07 12:22:39
Kiedyś myślałem żeby sobie sprawić taki komplecik z moim tunerkiem Onkyo T9990I ale problemy z taśmami i ich horendalne ceny wybiły mi to zupełnie z głowy.

Teraz zaczynają się podobne co do taśmy problemy z kupnem  porządnych CD-RW tak ze tylko patrzeć jak człowiekowi albo zostaną tylko vinyle albo zapis na twardym dysku komputera to pierwsze o dziwo chyba trwalsze :)





                     

chrees

  • 1657 / 6106
  • Ekspert
07-05-2009, 12:46
Rafaell --> "to pierwsze o dziwo chyba trwalsze :)" Sam wiesz, że brzmi to nie do końca prawdopodobnie ;> No dobra: to stwierdzenie, na moje oko, nie trzyma się kupy.


-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

Rafaell

  • 5033 / 6103
  • Ekspert
07-05-2009, 12:47
>> przemo_sunny, 2009-05-07 12:28:51
Jak to ma być porządnie zrobione to potrzebna jest specjalny uchwyt wachliwy kopiujący po krzywce zadany kształt z kopiału-coś jak pantograf.Taśma ma bardzo łagodnie wchodzić na głowice (brak wykruszeń nośnika) a jednocześnie powierzchnia styku nie może być za duża żeby było dobre przyleganie do szczeliny (np. odpycha łudkowatość tasmy). W sumie to jeden wielki kompromis bo za mała powierzchnia styku głowicy z taśmą to znów szybsze wycieranie głowicy,eh..




                     

Rafaell

  • 5033 / 6103
  • Ekspert
07-05-2009, 12:57
>> chrees, 2009-05-07 12:46:16
MFB 150\'000 godzin HD jest raczej tylko na papierze.Super dokładne łożyska po 4000godzin powinny być wymieniane ale nikt tego nie robi (troche lepiej jest w hydrostatycznych łożyskach ale tam po 4 latach smar traci właściwosci smarne zaczynając póżniej szkodzić w magnetofonach starych smar im szkodzi działajac jak pasta sclifierska,wymieniajcie go jak potraficie i macie warunki na nowy) bez dodatkowego zabezpieczenia kolejnymi dyskami w RAID-zie nie był bym tak spokojny o dane-tutaj muzykę.  Vinyl czy dawniej szelak jest dosyć odporny na czas i poza mechanicznym ścieraniem przez igłę i paluchami, raczej nic mu nie szkodzi w kopercie-pudełku zabezpieczonym przed kurzem.