Dobra powiem tak: rozumiem obawy, czy tez niezrozumienie, sam tak kiedys mowilem, lecz nagranie plyty CD na kasete lub tez na magnetofon szpulowy nie tylko zmienia same aspekty brzmienia, przez co muzyka jest fenomenalnie naturalna i zywa, ale takze, poprawia stereofonie, dodaje nieco powietrza i stwarza wrazenie trojwymiarowosci. To juz nie jest to, ze robimy z orginalu drugi orginal, taka sytuacja ma miejsce z magnetofonami DAT. Tutaj jest mowa o diametralnie innym spojzeniu na reprodukcje nagrania! Sytuacja staje sie nie do ogarniecia, gdy nagrania dokonujemy ze zrodla analogowego, to juz jest bajka, po zamknieciu oczu mozna sobie nawet wyobrazic, ze jestesmy gdzies na koncercie obecni w tlumie! Fenomenalne uczucie! Nawet jesli w CD bedzie stopien koncowy na bankach to pewnie nigdy takiego efektu sie nie osiagnie. Owszem sa tez minusy, czasami ta muzyka brzmi brudno, tak "zajebiscie" analogowo, ale w tym wlasnie caly urok! Osobiscie nienawidze klinicznego podejcia do dzwieku! A cyfra wlasnie taka jest, tam jest wszystko za idealne! Ale nie zapominam o tym, ze wielu rzeczy tam nie ma, choc mogly zostac nagrane!
ANALOG TO ZYCIE!