>> gotyk1, 2009-02-26 14:37:54
Wczoraj przegrałem już drugą jamahę kx 930 i looknąłem na kenwoody,
Po KX-1100 nastąpł albo KX-4520, albo KX-9010 - nie pamiętam w jakiej były kolejności, a po nich miejsce najwyższe u Kenwooda zajął 9050(S). Znam tylko pierwszy i ostatni, dwa środkowe - tylko ze zdjęć i opisów. KX-1100 brzmi bardzo ładnie i ogólnie jest to dobry, ale dość delikatnie zbudowany magnetofon, i wymaga takiej właśnie delikatnej obsługi. Kieszeń kasety jest dość filigranowa i nie zniesie brutalnego traktowania, zwłaszcza, że jest tam element na który sprężyna otwierająca kieszeń działa z dużą siłą i może się on odłamać. Moim zdaniem, ze względu na duże działające tam siły nie da się tego skleić i pozostaje tylko wymiana kieszeni - ja to zrobiłem, pozyskując kieszeń z uszkodzonego elektrycznie KX-880D. Przyciski też są dość delikatne - tzn. delikatne jest ich mocowanie w panelu. Dość znaną usterką, która trapi też inne magnetofony oparte na zasadniczo tym samym mechanizmie, są kłopoty z podnoszeniem i opuszczaniem mostka z głowicami. Nie jest to więc chyba magnetofon który wytrzyma wieloletnią, intensywną eksploatację. Mimo to mam go, i to w obu wersjach (G i HX), i nie zamierzam się ich pozbyć, bo to mimo wszystko bardzo fajny magnetofon. Natomiast trudno mi polecić go z zupełnie czystym sumieniem.
Chyba najbardziej podstawową różnicą pomiędzy 1100 a 4520 i 9010 jest to, że 1100 ma kalibrację ręczną z generatorem sygnałów (oddzielnie dla obu kanałów, zarówno prąd podkładu jak i czułość taśmy-poziom), natomiast 4520 i 9010 mają autokalibrację, o ile wiem.
A Yamaha KX-930 też jest bardzo fajna! Warto mieć oba! ;-)