Z tym akurat bywało różnie, i niekoniecznie miało związek z wysokimi czy niskimi "lotami" magnetofonu.
W starszych magnetofonach kasetowych silnik napędzający koło zamachowe i wałek napędowy niemal bez wyjątku działał bez przerwy, od razu po włączeniu do sieci. Chodziło głównie o to, by po włączeniu odtwarzania nie następowało "jęknięcie" taśmy, ew. by uruchamianie przesuwu nie było opóźnione koniecznością wcześnieszego rozpędzenia się koła zamachowego. Niemniej jednak spotkałem się z jakimś starszym magnetofonem, w którym silnik ruszał dopiero po włączeniu Play, ale samo dosunięcie głowic następowało z pewnym opóźnieniem, co pozwalało kołu zamachowemu nabrać obrotów.
Silnik przeważnie działał bez przerwy w mechanizmach ze sterowaniem serwomechanicznym "soft touch", w których przyciski, co prawda mechaniczne, miały mały skok i tylko "przygotowywały" mechanizm do włączenia danej funkcji, a samo włączenie funkcji odbywało się dzięki energii koła zamachowego - w takich mechanizmach koło przeważnie kręciło się bez przerwy, a jeśli nie kręciło się bez przerwy, to włączanie funkcji odbywało się z dużym opóźnieniem.
Jednak od początku lat 90-tych producenci zaczęli stopniowo odchodzić od tych ciągle pracujących silników, i w coraz większej liczbie magnetofonów silnik napędzający koło zamachowe włączał się dopiero po włączeniu odtwarzania bądź zapisu, a przy przewijaniu nie włączał się w ogóle - i jest to normą w magnetofonach jednowałkowych bądź dwukasetowych z autorewersem, ale dotyczy to także niejednego magnetofonu dwuwałkowego, i to całkiem porządnych modeli, np. Akai GX-67, Aiwa AD-S950, Onkyo TA-2570, Kenwood KX-9050(S), 7050(S), 7060S.
Być może wynikało to ze zmniejszenia mas kół zamachowych i zwiększenia momentu obrotowego silników, a także stałości ich prędkości (dzięki czemu nie była potrzebna tak duża masa kół zamachowych), co pozwalało na szybsze rozpędzenie kół zamachowych do zadanej prędkości, a ponadto w magnetofonach tych zapis i odtwarzanie włącza się z lekkim opóźnieniem, co daje odpowiedni zapas czasu na rozpędzenie koła zamachowego. Oczywiście nie wykluczam, że stało się to możliwe także dzięki obniżeniu wymagań dotyczących nierównomierności przesuwu taśmy...