Panie Stanisławie aż miło poczytać Twoje wpisy :D. Masz już wisienkę na torcie, króla królów, a mimo to co i rusz coś ciekawego wyłapujesz, słuchasz i wciągająco opisujesz.
Nie wiem czy jestem w stanie do końca wyrazić co mam na myśli, ale szczerze, aż widać lekkość w tej deckowej zabawie u Ciebie i przyjemność z tego płynącą.
Tak trzymać :D. I czekam na kolejny zakup (swoją drogą...ta trzysetka z Maxell XLII-S..., Wojtek ma rację, że w tej cenie to nie wiadomo co traktować jak gratis :D).