>> yolaos, 2008-11-15 08:48:56
> czy silnik nie jest elementem mechaniki?
Oczywiście jest, ale jest niejako "poza mechanizmem", i jest stosunkowo łatwo wymiennym elementem. Mnie udała się ta sztuczka nawet bez wyjmowania całego mechanizmu. Silnik to typowy i ciągle jeszcze stosunkowo łatwy do kupienia Mitsumi MMI-6S2L, stosowany może nie w każdym, ale w dużej liczbie magnetofonów.
Podstawową zaletą mechanizmu Reference Master jest to, że rozwiązano go bez przekładni zębatych tylko z przekładniami ciernymi, a sterowanie mechanizmu odbywa się nie stukającymi elektromagnesami, tylko całkowicie za pomocą silnika pomocniczego, przełączającego funkcje. Dzięki temu mechanizm działa niemal całkowicie bezgłośnie. Przy przełączaniu funkcji nie słychać żadnych stuków itp. Jedynym słyszalnym dźwiękiem bywa właśnie niestety buczenie zużytego silnika głównego.
Niektórzy zarzucają Pioneerowi, że w sprzęcie z najwyższej półki powinien był zastosować najbardziej wyrafinowane rozwiązanie napędu, tzn. napęd bezpośredni (Direct Drive), najlepiej jeszcze sterowany kwarcem, który przeważnie daje bardzo niską nierównomierność obrotów. Ale Pioneerowi w najlepszych modelach udało się jakoś uzyskać porównywalnie niski wynik stosując zwykły silnik z gumowym paskiem.
Mechanizmy w serii 9x9 i 7x7 są rzeczywiście chyba takie same albo prawie takie same, ale magnetofony zasadniczo różnią się przede wszystkim głowicami (amorficzne w 9, utwardzane permalojowe w 7), zapewne elektroniką, trochę wyposażeniem, i w 9 metalowa podstawa jest miedziowana. Nigdy nie miałem żadnej 9-tki, ale przypuszczam że różnice w głowicach i elektronice przekładają się na słyszalną - przynajmniej dla niektórych - różnicę brzmienia. Ale na pewno przekładają się na różnicę w cenie.