Jmaciek, gniazdo ma dość długie cienkie ale twarde druciki, które zwykle powodują brak kontaktu z padem na druku (zimny lut, który "na oko" wygląda na normalny). Gniazdo wylutowuję, czyszczę pady z pozostałości cyny, i wlutowuję z powrotem, dbając o to, by było jak najbliżej powierzchni druku. Co do kabla, to wygląda na to, że sam się "degraduje", na odizolowanych końcach, między lutem, a izolacją. Wystarczą drobne nim ruchy i pękają linki.
Deck, o którym piszesz na 99,9% ma właśnie taki problem.
Trzeba zdjąć cały przedni panel rozpinając wcześniej 4 taśmy (najlepiej z płyty głównej, uwaga na wyginające się końcówki podczas powtórnego wkładania). Oznacz taśmy lub zrób fotkę, gdzie która jest podłączona. Taśmy z krótkich złącz wysuwany, wcześniej podnosząc zatyczki na tylnej powierzchni złącza. Z długiej złączki, wciskając lekko jej szerszy brzeg, od strony taśmy. Odkręcić układ otwierania kasety od "podłogi magnetofonu" - dwie śruby. Wyjąć mechanizm, przy otwartej kieszeni - 4 śruby do przedniego panelu. Odkręcić tylną ścianę mechaniki - 4 śruby, w tym jedna dłuższa. Wyjąć koło zamachowe prawego capstaina (to od DD, nie ma podkładki, w odróżnieniu od drugiego). Odkręcić drukowaną cewkę hallotronu - uwaga trzyma się na 3 z 4 śrub (sprawdź, które przykręcone są do czarnych wsporników, a która mocuje metalowy ekran o identycznym kształcie, jak cewka). Resztę zauważysz po rozłożeniu.
Pozdrawiam