za dużo nie powiem, bo nie mam Dragona :) Choć słuchałem go, ale tylko na słuchawkach i miałem swojego ZX'a obok do porównania. A jak wiesz, to nie jest słuchanie.
Wydawało mi się, że Dragon nieco przesadza z basem. Za to sama maszyna bardzo mi się podobała.
ZX-7- wydaje mi się, że jest bliższy grania 482, którego bardzo lubię. Czyli bardziej przejrzysty, przestrzenny, ale równocześnie gładki, grający raczej średnicą, niż górą i basem. Te odczucia dotyczą jedynie odtwarzania.