Po wczorajszym długim dniu i ciężkim powrocie do domu w towarzystwie moich dwóch "przemiłych" kolegów Gustawa i lancastera musiałem odpocząć i dać trochę odstać emocjom.
Po pierwsze i drugie DZIĘKUJĘ WIKTOR --> bez Twojego zaangażowania wczorajsze spotkanie nie doszłoby do skutku i wciąż pisalibyśmy przynudnawe posty kręcące się wokół jednej oczywistej prawdy: Orfeusz jest tylko Jeden :D
Pragnąłbym złożyć także serdeczne podziękowania na ręce przedstawicieli Aplauzu (gwiazda wieczoru) oraz Nautilusa (coś na A. z czego gwiazda grała: godni towarzysze gwiazd[y]). Nie wiem w jaki sposób wczorajszy najazd zboczonych audiofilów wpisuje się w plany firm, ale po rozmowach z obecnymi przedstawicielami wnioskuję, że zwyczajnie załapaliśmy się na Dni Dobroci dla Audiofilów. Osobiście bardzo się cieszę, że prezentacja Orfeusza 2 nie została zmarnowana na dziennikarskie tylko oczy i uszy a dotarła do audytorium, które potrafiło n a p r a w d ę docenić możliwość obcowania z tym(i) pięknymi i doskonałymi urządzeniami oraz w sposób nieskrępowany wyrazić swoją o nich opinię. Mamy teraz takie czasy, że decyduje vox populi (vox dei :>) dlatego też sądzę, że w drodze demokratycznego głosowania możemy wyłonić zwycięzcę wczorajszego sparingu, a ludzi wyrażających opinię niezbieżną z opinią większości internować czy coś takiego (- Do zobaczenia odszczepieńcy, a może i nie...).
Ukłony dla wszystkich obecnych na spotkaniu forumowiczów, Filozofów, Wiktorowych Kolegów/Przyjaciół/Sąsiadów i innych (serdecznie pozdrawiam, szkoda że za szybko się znów nie zobaczymy i nie porozmawiamy). Ufam Koledzy, że nie macie mi za złe, że na wszystkich z Was patrzyłem na Was z góry, tak po prostu mam :)
W krótkich słowach, bo o czym tu pisać skoro wszystko zostało powiedziane.
Orfeusz 1 --> ten zestaw Joh Fredersen ma na biurku w swoim biurze na szczycie Metropolis. Ten zestaw to futurologia przeszłości, drewniany statek kosmiczny, kalkulator Majów, dzieło sztuki popełnione [niezupełnie] przypadkiem przez niemieckich inżynierów (nacja znana ze swojego niezrównanego wyczucia eterycznej estetyki w odróżnieniu od wulgarnych włoskich gigantomaniaków). Jawny dowód na to, że całość to coś więcej niż suma części.
Orfeusz 2 --> tryumf współczesnej inżynierii, Bezduszny Wyczynowiec. Nawet gdy wygrywa na punkty w głębi duszy kibicujemy jego rywalowi. Sztuczna Inteligencja. Warto jednak go kupić: wciąż są do niego części zamienne w odróżnieniu od jego wspaniałego poprzednika. Niech będzie: jest doskonały w sensie podobnym jak SR009 jest "ukoronowaniem" dokonań Staxa.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję. Fantastycznie było poznać ludzi, którzy na tutejszym forum usiłują ukryć swoją prawdziwą tożsamość :)