Czy naprawdę nikt więcej z Was tego nie próbował?
Ostatni raz byłem u spowiedzi z pięć lat temu. Moje grzechy:
- stare DVD Manty jako CD z najwyższym modelem NADa. Manta lepiej zagrała na rocku :P , miała więcej mięsa a zniekształcenia pomogły w odbiorze tej mało wysublimowanej muzie. Ślepe były zbyteczne.
- jakieś dwa, różne kable głośnikowe właściciel znanej, polskiej firmy od kolumn podłączał i rozłączał, aby mi pokazać
wpływ i faktycznie różnice pokazał. Inną sprawą są warunki tego testu. Odbyło się to w miejscu, w którym wolałbym już nie być; na sprzęcie, którego nie chciałbym już oglądać; w warunkach, w których kujawskie urastają do Brystolu.
Więcej grzechów nie pamiętam, żałuję za ww, postaram się nie ulec pokusie w przyszłości.