Oba przetworniki tj. Mytek Stereo 96 i Hegel HD 12 postanowiłem testować z jednym transportem.
Ponieważ aktualnie mam dwa do wyboru tj squeezebox classic i zestaw zbudowany w oparciu o rasppberry Pi2 + konwerter USB/spidif Gustard U12, wpierw sprawdziłem czy Heglowi robi różnicę transport (Myteka kiedyś sprawdzałem i nie słyszałem różnicy). Przy Heglu było podobnie, w moim zestawie transport nie robił różnicy (ja przynajmniej tego nie słyszałem).
Testy robiłem zatem na raspbery pi (picoreplayer) + Gustard U12, podpinałem do DACów po coaxialu - USB z RPi nie działało bezpośrednio z Heglem.
Przetworniki (naprzemiennie) i wzmacniacz zasilane były z listwy PS Audio Duet.
Będę pisał tak jak to słyszałem, bez „poezji audiofilskiej” … ;-)
Oba przetworniki podpinałem do wzmacniacza słuchawkowego (Stax SRM-007t) po XLR. To co od razu „rzuca” się w uszy to różnica w poziomie sygnałów. Mytek daje mocniejszy sygnał po XLR i wpierw musiałem ustalić na ile ta różnica przekłada się w volume we wzmacniaczu. Jak już mniej więcej to ustaliłem to przystąpiłem do testów. Materiał muzycznie przeróżny (Nick Cave, Zappa, Pink Floyd, Hendrix, z nowszych to np. Diana Krall i wiele innych), wszystko praktycznie wyłącznie FLAC PCM 16bit/44,1. Zrobiłem jedną próbę na materiale w wyższej rozdzielczości 24/192 bo mam tylko jedną płytę (SRV i Albert King – „In session”)… i generalnie 100% moich zbiorów to materiał z CD 16/44.
Oba przetworniki mają praktycznie tą samą rozdzielczość. Pewne różnice wyszły, ale nie wynikały one moim zdaniem z różnej rozdzielczości a z innego potraktowania pasma, ale o tym za moment.
Próby na referencyjnych materiałach testowych z Chesky Records nie wykazały praktycznie żadnej różnicy. Wszystkie mikrodetale (i wszelkie przeszkadzajki w tle) były praktycznie jednakowo oddane przez oba przetworniki. Budowa przestrzeni, separacja instrumentów również na podobnym poziomie – ja nie słyszałem jakiejś istotnej różnicy. To co różni te przetworniki i słychać to od razu bez względu praktycznie na materiał muzyczny to sposób prezentacji górnego środka pasma. Hegel ma łagodny dołek w tym zakresie. Ten fragment podaje w złagodzony sposób, co ma zasadniczy wpływ na uprzyjemnienie całości przekazu.
Bardzo dobrze słychać to w przypadku gitary elektrycznej i damskiego wokalu – jest to przyjemna „ugrzeczniona” wersja przekazu. Mytek pokazuje tu więcej życia i realu. Wszelkie gitarowe „rzężenia” i przestery wychodzą bardziej wiarygodnie (zwłaszcza Hendrix czy SRV), w Heglu jest to wszystko trochę przygaszone i jakieś takie mniej „dźwięczne”. Mytek nie „cacka” się z gorzej nagranym materiałem, aczkolwiek nie przekracza pewnej granicy kiedy odbiór jest nieprzyjemny (np. sybilanty), choć myślę że może to być głównie zasługa elektrostatów a nie przetwornika jako takiego. Hegel podaje wszystko w bardzo przyjemny, gładki sposób przez co niestety zatraca się pewne cechy przekazu np. kiedy śpiewa Krall na koncercie (LIVE IN PARIS) to słychać to tak jakby cały czas była idealnie tak samo od mikrofonu co nie jest prawdą. Jej pracę głosu podczas koncertu odbierałem na Myteku bardziej wiarygodnie. Płyta Nick Cave & the Bad Seeds - Murder Ballads, w Myteku zachowuje swój „drapieżny i lekko brudny” charakter, Hegel podaje ją tak że można ją słuchać bez względu na nastrój czy samopoczucie… a chyba nie o to w tym chodzi (przynajmniej dla mnie).
Hegel HD12 to b.dobry przetwornik, myślę że byłby idealnym partnerem do jasnych zestawów i dla osób ceniących sobie łagodność w przekazie informacji. Ja jednak wolę bardziej studyjny odbiór.
W moim zestawieniu bardziej podobał mi się mój stary Mytek, który przy okazji kosztuje 1/3 tego co ten Hegel a na DSD mi kompletnie nie zależy.
Hegel niestety nie pomógł mi w tym na czym najbardziej mi zależało tj. budowa sceny w słuchawkach, usunięcie czasem lekkiego ziarna w górnym zakresie czy reprodukcji transjentów - w tych aspektach oba przetworniki były praktycznie takie same.
Szukam dalej... i po rozmowie z AudioStylem (od nich miałem Hegla) do DAców, które chcę przesłuchać dokładam CHORDa 2Qute DAC (i Hugo DAC).