czyli jesteśmy w domu
audiofil w teście ABX porównuje często trudne do określenia złożone różnice w złożonych dźwiękach, a nie banalne różnice głośności tonów podstawowych
a jednak nawet na tych drugich potrafi się wyłożyć
a co do wiary we własny słuch
nie robiłem tego, ale czy jesteś pewien, że 2 wzmacniacze nieodoróżnialne w teście ABX produkują identyczne wykresy?
(wszelkie wykresy)
Nie do końca, proszę czytać dokładnie.
Żeby załapać się do roboty w laboratorium sensorycznym, trzeba wykazać się minimum czułości zmysłów. Dla przykładu (podstawowego): stawiają przed delikwentem zestaw szklanek z wodą i cukremTest z cukrem jest odpowiednikiem testu na czułość słuchu na tonach podstawowych. Ale to jest informacja dla testującego, jaką dysponuje czułością zmysłów.
Badania sensoryczne odbywają się na dużo bardziej złożonych chemicznie mieszaninach, co będzie odpowiednikiem muzyki. Tak jak produkcja whisky (blended), perfum, itp..
Co do wykresów- pewnie nie mają takich samych wykresów. Tylko pytanie na ile są one różne. Czy różnica +/- 0,1 dB na 1000 Hz będzie słyszalna? Bo mierzalna na pewno.
hafis, jak dla mnie sytuacja jest dość jasna
w ABX oceniane są stosunkowo niewielkie różnice w bardzo złożonych falach dźwiękowych
zupełnie nieporównywalne do banalnych testów zawartości cukru w wodzie czy głośności tonów podstawowych
w dodatku mówimy nie o różnicy w jednym jedynym elemencie, ale w wielu na raz, co pozornie może nie ułatwiać sprawy
bo jedne zniekształcenia (różnice) nakładają się na inne zamazując się nawzajem - raz zwracamy większą uwagę na jedną rzecz, innym na inną
w efekcie różnice stają się trudne do określenia
te różnice realnie istnieją, a jednak złożoność samego "materiału testowego" i niemożność zatrzymania go w czasie nie ułatwiają zadania
dlatego jestem w stanie uwierzyć, że m.in. pod wpływem oczekiwań własnych i cudzych (przekładających się na stan emocjonalny badanego) wiele osób (większość? wszystkie?) w takim teście przegrywa pomimo faktu, że "coś" (różnica) realnie występuje i że "coś" audiofil jednak słyszy
Jeszcze raz, z tym cukrem podałem przykład na badanie czułości zmysłu smaku. Podobne badania można zrobić na zmysł powonienia.
Same badania sensoryczne są dużo bardziej złożone. Mieszasz kilka destylatów, żeby uzyskać powtarzalną whisky typu blend. Na poziomie chemicznym zmiany będą mierzalne, ale niekoniecznie na poziomie zmysłów.
Smaku i zapachu też nie jesteś w stanie zatrzymać w czasie a jednak można zrobić takowe badania. Wiesz jak się eliminuje taką niemożność- zmniejszaniem odstępu pomiędzy próbkami. To samo Lutek zrobił wprowadzając do układu przełącznik.