Moim zdaniem wszystko wynika z faktu, że nie można równolegle porównywać w jednym czasie dwóch systemów oraz zatrzymać dźwięku w czasie, żeby dokładnie go przeanalizować. A jak się doda do tego equalizer w mózgu oraz fakt, że jak mówisz lan, muzyka działa na emocje i problem gotowy.
Paradoksalnie szybkie przełączanie nie pomaga. Jeśli posłuchasz danego zestawu dłużej, to jest w stanie utrwalić ci się jakiś wzorzec, a przy krótkim odsłuchu już nie.
Generalnie, mało kto jest w stanie precyzyjnie powiedzieć, na czym polega przewaga danego dźwięku. Ludzie słyszą (jakieś) różnice, ale kiedy zaczynają przekładać to na słowa to ... efekty są jakie są - miodne średnice, etc. To, że ludzie mówią głupoty nie oznacza, że różnice są wymyślone. A jak już zaczniesz słuchać słowami, czyli szukać w tym co słyszysz tego, co ktoś inny (albo ty sam) tak czy inaczej nazwał, bo inaczej nie potrafił, to robi się wesoło ...
Pewnie są też inne przyczyny, na przykład takie, że część sprzętów faktycznie za bardzo się nie różni, albo różnice nie są typu lepszy-gorszy tylko inny, etc.