sprawozdania z pola bitwy ciąg dalszy:
jednak głosniki basowe muszą się wybaczcie za określenie "wytrzepać" codziennie na noc zapuszczam im sinusa 18 hercowego i codziennie jest więcej basu, niższe zejście
skrzynie są pieroński trudne do ustawienia, 10 cm w przód czy w tył i dolny zakres pasma brzmi zupełnie inaczej, błogosławię fakt napędzania ich poprzez DCX2496 i możliwość strojenia i korekcji, nie wiem ile czasu zajęlo by mi dojście do ładu gdybym miał robić klasyczną metodą - pomiar - symulacja - lutowanie - odsłuch
najwiekszy postep w poprawie brzmienia dały mi wytłumienie wszystkich wewnętrznych ścianek skrzyni 2 cm warstwą gąbki akustycznej i podniesienie przedniej części onkena o 10 cm czyli pochylenie przedniej ścianki o 6 stopni do tyłu, dźwięk oczyścił się, ożył oderwał od kolumn
zaskakująca jest lekkośc z jaką te monstrualne (naprawde sa wielkie) zestawy głosnikowe znikają, nie ma ich, jest scena gra muzyka lokalizacja 100% i tu ukłan w kierunku Jacka Zagaji i jego tub. Po zabawie w psucie liniowości pasma uzyskałem scenę idącą zarówno w szerz jak i w głąb
co do pasma onkenowego czyli do 800 Hz (filtr 48 db Bessel) dynamika, dynamika, dynamika ... i niskie zejście, nareszcie można posłuchać muzyki organowej bez dowyobrażania sobie najniższej oktawy
zdecydowanie polecam ONKEN + tuba to już bardzo bardzo blisko High Endu, nie wiem jakby to zagrało z pasywną zwrotnicą, z aktywną + DSP ... zostaje na dłużej, wieczorem podrzucę jakieś fajne foty