Tak "szaleństwo mnie dopadło", a choroba przeszła w stan przewlekły :-)
"Nie święci garnki lepią", a że wychowałem się na Adamie Słodowym i nigdy nie miałem problemu ze śrubokrętem rozkręciłem z kolegą pewnego rodzaju zawody. On buduje odjechany system w oparciu o uznane marki (Cary Audio 805, DCS Puccini, DCS U-Clock Sonus Faber Extrema, Kuzma Reference z ramieniem Air Line oraz cała masa drogich dodatków), a ja staram się zrobić to sam. No może nie do końca sam, "zatrudniłem" do tego połowę forum, łącznie z Łukaszem Fikusem :-D
Byłbym bardzo nie obiektywny pisząc, że dogoniłem, ale spokojnie mogę powiedzieć, że się zbliżam.
Ciekawostką jest wzmacniacz na EL84. Wszak to lampa banalna i podobnych konstrukcji jest zatrzęsienie, ale... bardzo dobry efekt jest dziełem Pana Stasia. To bardzo miły, starszy pan, który połowę życia spędził na naprawianiu i konstruowaniu urządzeń lampowych. W jego magazynku udało się wykopać konstrukcję, która zagrała bardzo dobrze. Problemem są tylko części z minionej epoki, które w połączeniu z "dziwną" aplikacją EL84 dają wspaniały efekt (moja, subiektywna ocena, ale inni też chwalą).
Przepraszam, że nie na temat horna, ale się cieszę z wyników i mnie poniosło.
W tubie Lowther w porównaniu z Tang Bandem wypadł trochę zbyt łagodnie. Balans tonalny przesunięty w górę co w efekcie odebrało ciała wokalom. Mniej wigoru. Można powiedzieć, że "szlachetniej". Ale to kwestia gustu, ja wolę TB w odgrodzie. Tak jednak w odgrodzie. Szybciej, więcej powietrza, brak czegoś co można nazwać nalotem tubowym.
Podejrzewam, że zestawienie szerokopasmowca z tubą strojoną na 125Hz może być przyczyną problemów.
Postaram się zrobić mniejszą tubę i sprawdzę.
Yogi wspomina o konieczności pomiarów i korekcji, wiem, muszę w końcu złożyć jakiś zestaw pomiarowy i przestać tylko sugerować się słuchem.