Nooo kurczaki, wszystkie już mają a moje w drodze. Na śledzeniu niby pisze że już dofrunęły do mojego kraju i odprawione do mnie. No ale właśnie, tutaj raczej chińczyków na dostawach nie ma i może być tak że z wiochy obok będzie jechało dłużej niż kiedyś chińczykom export garnków karawaną. Swoją drogą to ostatnimi czasy tylko chińczykom wierzę że coś takiego jak poczta istnieje. Powaga.
No i ciekawe jak oni to robią że wszystko robią, u nas po prawdzie tylko metki się nalepia. Coś typu że fabryka nabija jakąś produkcję np. te nasze X3 w magazyn i jak już go napchają to robią jakie X4 czy inne rowery albo części do BMW i drugą budę nabijają? Czy jak?