Audiohobby.pl

Opera

Egon@

  • Gość
25-10-2019, 14:26
Pucciniego lubię i poważam, ale kocham Verdiego.
Może ruskie torrenty zrobią mi kolejną frajdę?

Tu cudowny Renato Bruson, Domingo jako Ernani i mleczna siostra Pavarottiego - Mirella Freni.





Egon@

  • Gość
25-10-2019, 14:31
I najlepszy król - Sherrill Milnes, Ernani - Luciano...

Egon@

  • Gość
25-10-2019, 14:35
- Obraziłeś króla, banito!
- A ty mnie okradłeś!

Uwielbiam operę!

Karol

  • 2030 / 4534
  • Ekspert
02-11-2019, 23:38
Bellini - Beatrice Di Tenda - E La Mia (Capasso, Thompson) - nie do znalezienia, niestety.
To może w zamian chociażby Beatrice di Tenda: Act I Scene 4: E la mia (Agnese, Orombello)
 · Camille Capasso, Martin Thompson, Fabio Luisi, German Opera House Berlin Orchestra

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
17-11-2019, 11:47
http://www.klasycznaplytoteka.pl/hagith-karola-szymanowskiego/

Właśnie słucham nowego, premierowego wydania "Hagith" Karola Szymanowskiego. Zupełnie przypadkiem wpadłem na to wydawnictwo i natychmiast zamówiłem. Wciągająca, gęsta, klimatyczna, w wyrazie ekspresjonistyczna, uwodzi od pierwszych dzwięków.
Dla miłośników twórczości Karola, ukazanie się nagrania pierwszej jego opery to prawdziwe i nieoczekiwane święto, a płyta, bardzo pięknie wydana i znakomicie zarejestrowana zajmie na półce miejsce eksponowane, obok wszystkich wydań " Króla Rogera".

Studio PR im Witolda Lutosławskiego, Polska Orkiestra Radiowa, Michał Klauza (16.09.18) - koncert inaugurujący sezon.
------------------------

Sto lat po premierze...

A gdzie inne nagrania ? "Czarna Maska", "Raj Utracony" czy "Diabły z Loudun" Pendera ? Ile będziemy czekali na rejestrację "Czarodziejskiej Góry" Mykietyna, gdzie inne opery XX wiecznej muzyki polskiej ?
Jeśli pominąć Moniuszkę i "Manru" Paderewskiego (i oczywiście "Rogera"), bieda i beznadzieja...
« Ostatnia zmiana: 17-11-2019, 11:51 wysłana przez Max »

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
06-12-2019, 11:17
http://www.aukso.pl/pl/sezon5.html#koncerty

Wybieram się na koncertowe wykonanie opery Aleksandra Nowaka "Ahat-lLi"
Tyska Mediateka, Orkiestra Aukso pod Markiem Mosiem / libretto Olga Tokarczuk. (20.12.19)
Premiera miała miejsce w krakowskim Centrum Kongresowym podczas Sacrum Profanum w 2018 r.

Powyższe w ramach przypomnienia, że opera to nie tylko dziewiętnastowieczna włoszczyzna.

Swoją drogą, w październiku zabrałem całą familię do Opery Śląskiej na "Traviatę". Wieczór udany wielce, zarówno scenicznie jak i muzycznie. Scenografia tradycyjnie współczesna (Stare ciotki pytały dlaczego wyjmuje się spektakle z ich naturalnego kontekstu historycznego. Pytanie bez odpowiedzi.) 

Apeluję o odbanowanie Egona, bo chciałbym się od niego dowiedzieć kiedy ostatnio był na czymś interesującym. Z tego co pamiętam ma pod nosem Operę Narodową. A tam sztampa i utarte schematy, że łapy opadają... - Rigoletto, Tosca, Butterfy, Nabucco, Straszny Dwór i Halka (oczywiście:), Carmen (jakże by inaczej) itp.
W styczniu, w ramach wyjątku potwierdzającego regułę:"Ognisty Anioł" Prokofiewa.
W innych teatrach to samo. Absolutny dramat. I jak tu przekonać szeroką publikę, że opera to nie tylko Verdi czy Puccini...
« Ostatnia zmiana: 06-12-2019, 11:35 wysłana przez Max »

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
22-12-2019, 13:03
"Ahat Ili" Alek Nowak


Opera w 21 wieku żyje i ma się dobrze.


Piątkowy koncert w tyskiej Mediatece jest na to dowodem.
Bezpośrenia transmisja w radiowej Dwójce, wywiad z kompozytorem, planowana obecność librecistki - noblistki, która wysłała w zastępstwie męża (wydarzenia ostatnich tygodni nadszarpnęły energię witalną pisarki), wreszcie znakomita muzyka, fantastycznie zaprezentowana przez tyską Aukso prowadzoną przez Marka Mosia, chór Camerata Silesia oraz solistów na czele z Urszulą Kryger (znakomitą mezzosopranistkę, którą wielbię za wykonanie pieśni Szymanowskiego).


Eklektyczna w dobrym znaczeniu, pełna fantastycznego materiału orkiestrowego, nowoczesna i świeża, ale nawiązująca do tradycji.
Niezapomniany wieczór.


https://wyborcza.pl/7,75410,25501424,opera-z-najbardziej-muzycznej-ksiazki-olgi-tokarczuk-zabrzmi.html

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
22-12-2019, 13:05
Uwielbiam operę!

Uwielbiam operę!

Mamy tak samo, a jak inaczej... ;))

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
22-12-2019, 13:25
https://culture.pl/pl/artykul/polska-opera-wspolczesna

Aleksander Nowak, ślązak, wykładowca katowickiej Akademii Muzycznej, rocznik 79...., ma już na swoim koncie cztery opery, a pracuje nad kolejną ! Moja żona, na co dzień jak najdalsza od atencji dla współczesności muzycznej, początkowo znudzona wymagającym materiałem piątkowego koncertu, jednak uległa koniec końców klimatowi oryginalnego materiału orkiestrowego czy partii chóralnej. Na twórczość pana Nowaka należy zwrócić baczną uwagę.
« Ostatnia zmiana: 22-12-2019, 15:57 wysłana przez Max »

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
28-12-2019, 18:06


Myślę, że ta muza jest bezbolesnym wprowadzeniem w operowy wiek XX.
Wagner, bóg opery, zakończył i podsumował epokę swoim Parsifalem, a Debussy zapoczątkował nowe w muzyce...
"Peleas i Melisanda" to pozycja obowiązkowa - swoisty pomost między tym, co tradycyjne i nowe.
 

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
28-12-2019, 18:32
Właśnie zacząłem realizować swój projekt pod roboczym tytułem "50 oper na 2020" :-)
Czego nie uda się zamówić, będę szukał na necie (Spotify, Youtube).
Lista jest długa, piękna i wymagająca. Składa się z muzuki XX i XXI w.

"Diabły z Loudun" Pendereckiego otwierają listę. Początkowo upierałem się, żeby poczekać na płytę (na półce mam "Króla Ubu", którego widziałem też w Operze Śląskiej), ale skoro nie ma czego kupować (nawet tak wybitne pozycje nie są w Polsce nagrywane, o regularnym wystawianiu nawet nie wspominam), uległem i skorzystałem z materiału ninateka.pl (w tym samym miejscu dostępne też "Czarna Maska" i "Raj Utracony"):

https://ninateka.pl/audio/diably-z-loudun

W święta przerobiłem jedną z tych bardziej zdegenerowanych i wynaturzonych pozycji. ;)
Salvatore Sciarrino "Luci mie traditrici". Linku nie podaję, żeby nie prowokować i nie niepokoić ;))

PS.
Egon, nie chcę Ci wątku rozjeżdzać. Jest tu ostatecznie dość oczywisty profil stylistyczno-estetyczny. Jeśli uznasz, że tak ma pozostać, możemy te moje wpisy przenieść w jakieś bardziej dogodne miejsce. Choć z drugiej strony, dla dwóch gości, którzy po prostu kochają operę, w wątku, który nazywa się tak a nie inaczej, raczej powinno miejsca wystarczyć.

Teraz doczytałem (przy Peleasie), że się obraziłeś za pogaduchy. Duzi chłopcy nie powinni się obrażać.
« Ostatnia zmiana: 28-12-2019, 19:41 wysłana przez Max »

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
29-12-2019, 12:23
"Zdegenerowanej" sztuki operowej pierwszych dekad wieku XX ciąg dalszy.
Naziści przed wojną (podobnie jak komuchy po) do jednego wora muzy wyklętej wrzucili takich wielkoludów jak Hindemith, Schonberg, Webern, Berg, Strawiński, Schreker, Weil czy Krenek właśnie.
Zastanawiam się, czy w ogólnej świadomości odbiorczej coś się w tym zakresie od tamtych czasów zmieniło... ;))

Bardzo popularna pod koniec lat 20tych "Jonny spielt auf" Ernsta Kreneka.

Znalazłem 50 minutowy skrót:

La Vendetta

  • 6 / 2335
  • Nowy użytkownik
24-06-2020, 12:46
Max, jakbyś miał możliwość obejrzeć Dokręcanie Śruby (Turn the screw) Brittena robione w Szczecinie przez Operę na Zamku, to mega bardzo bardzo polecam. To jest spektakl tak smakowity, zrobiony tak wybitnie, naprawdę trudno o tym opowiadać. Wbija w fotel. Must see po prostu. Tak, jak reżyserki Babińskiej nie trawię, tak to jej dzieło jest wybitne, zresztą kilkukrotnie nagrodzone. Szczecin wozi je, gdzie może :)

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
29-08-2020, 11:32
Max, jakbyś miał możliwość obejrzeć Dokręcanie Śruby (Turn the screw) Brittena robione w Szczecinie przez Operę na Zamku, to mega bardzo bardzo polecam.

Czyli jednak istnieją w przestrzeni wirtualnej ogarnięci odbiorcy dobrej muzy.

La Vendetta, z największą przyjemnością bym sobie zaliczył. Jeśli Szczecin "wozi gdzie może", to może przywiezie kiedyś w moje rejony.
Gdyby ktoś mnie zbudził w nocy i kazał wymienić ulubione opery, wyrzuciłbym z siebie: Parsifal, Król Roger, Lulu, Peter Grimes i Turn of the Screw... właśnie.
Ta ostatnia zupełnie wyjątkowa, kameralna, subtelna, wysmakowana. Ulotna delikatność brittenowska w pigułce.

BTW, czas już chyba przyjrzeć się repertuarom operowym w nowym sezonie. Nie liczę, że mnie w tych trudnych czasach czymś zaskoczą, ale dla porządku trza temat obadać.

Nie zauważyłem Twojej wiadomości, dlatego odpowiadam z opóźnieniem. Piętrzyć wpisów już nie zamierzam, ale o muzie zawsze chętnie pogawędzę.